Nie ryzykuj zakupu podrobionych środków ochrony roślin

Kuszące oferty na aukcjach internetowych, nielegalny import, kupno od sąsiadów czy obwoźnych sprzedawców, to nie są legalne kanały sprzedaży środków. Z raportu Unii Europejskiej wynika, że aż co siódmy środek ochrony roślin w Europie może być podrobiony.
Czym są podrobione śor?
Podrobione środki ochrony roślin są łudząco podobne do oryginalnych produktów. Podobieństwo to dotyczy jednak tylko wyglądu zewnętrznego – oszuści budują zaufanie do oferowanych produktów zaopatrując je w podrobione etykiety i oznaczenia łudząco podobne to tych, stosowanych przez legalnie działających producentów. Faktycznie jednak nie mają one nic wspólnego z oryginalnymi środkami. Skład takich produktów jest zawsze inny, a trzeba pamiętać, że w przypadku środków ochrony roślin każda, nawet najdrobniejsza zmiana, czyni poważną różnicę. Po badaniu okazuje się, że w opakowaniu jest np. zupełnie inna substancja, towarzyszą jej inne zanieczyszczenia, zdarzają się substancje o zupełnie innej klasie toksyczności. Tymczasem każdy oryginalny środek ochrony roślin zanim trafi na rynek jest bardzo skrupulatnie badany, badania takie trwają średnio 10 lat i wymagają inwestycji rzędu 250 mln euro.
Kto ryzykuje?
Rolnik bierze na siebie największe ryzyko. Po pierwsze, po zastosowaniu nieznanego preparatu może całkowicie zniszczyć swoje plony. Po drugie, jeśli nie wie czym robi oprysk, nie może odpowiednio ustalić dawki, określić okresu karencji czy prewencji, a także dobrać odzieży ochronnej. A przecież to podstawa. Nawet jeśli środek nie spali uprawy, nie wiadomo jak zadziała w roślinie, czy nie wykaże niedozwolonych pozostałości oraz jak długo pozostanie w glebie, a w konsekwencji czy nie zadziała fitotoksycznie na kolejne uprawy. Oryginalne środki są skrupulatnie przebadane i sprawdzone pod tym względem, natomiast podróbek można spodziewać się wszystkiego. Tym bardziej dziwi fakt, że rolnicy są skłonni zaufać przestępcom oferującym podejrzane produkty, a nie legalnie działającym producentom. Konsekwencje finansowe to kolejny krok: od ryzyka utraty dotacji unijnych, przez karę grzywny czy odpowiedzialność karną.
Ryzyko po stronie rolnika i bezpieczeństwa nas wszystkich nie da się nawet porównać do obiecywanej przez oszusta oszczędności finansowej. Dlatego polskie służby celne, władze administracyjne i organy ścigania angażują się i wspólnie walczą z tym niebezpiecznym procederem. Z roku na rok wzrasta liczba zatrzymanych towarów na granicy wschodniej Polski a także w portach morskich. To stamtąd nielegalne preparaty trafiają do nielegalnej sprzedaży, a potem do rolnika. Ale działania operacyjne to nie wszystko. Potrzebna jest też edukacja. Dlatego PSOR wraz z Krajową Administrację Skarbową, Państwową Inspekcją Ochrony Roślin i Nasiennictwa już po raz kolejny przestrzega rolników, a także przemytników i nielegalnych sprzedawców w ramach wspólnej akcji edukacyjnej pod hasłem: Kupując podróbki, tracisz wiele razy! Plakaty i broszury informacyjne znajdują się w lokalnych inspektoratach PIORiN oraz Urzędach Celno-Skarbowych w 8 województwach: podkarpackim, lubelskim, mazowieckim, podlaskim, warmińsko-mazurskim, pomorskim, łódzkim i świętokrzyskim.
Aby uchronić się przed zakupem podróbki wystarczy przestrzegać kilku prostych zasad:
środki ochrony roślin zawsze kupujemy w sklepach i hurtowniach zarejestrowanych przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Nie można kupować produktów poza legalnym kanałem dystrybucji, czyli na forach internetowych, aukcjach, z zagranicy, na bazarach i targowiskach, czy od handlarza obwoźnego,
kupujemy tylko takie środki ochrony roślin, które są zarejestrowane w Polsce przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, oficjalny rejestr jest dostępny online,
produkt posiada etykietę w języku polskim, która jest trwale przytwierdzona do opakowania,
za dokonany zakup rolnik otrzyma dowód zakupu fakturę lub rachunek.
Więcej na www.bezpiecznauprawa.org.
Anna Mrowiec