Czwartek, 16 października 2025

Ten absurd trzeba naprawić

2025-10-16 16:34:53 (ost. akt: 2025-10-16 16:45:44)

Autor zdjęcia: Pixabay

Podziel się:





Rolnicy mają problem z mandatami za przewóz własnych plonów. KRIR apeluje do ministra

Rolnicy mają problem, który wielu z nich uważa za kompletny absurd. Podczas przewożenia własnych płodów z pola do gospodarstwa – zielonki, kukurydzy czy zboża – coraz częściej są zatrzymywani do kontroli i karani mandatami. Powód? Rzekomo „niezabezpieczony ładunek”.

W praktyce to przewóz na bardzo krótkim odcinku – z pola do stodoły albo na drugi koniec wsi. Jednak dla drogówki nie ma to znaczenia. Przepisy są bezwzględne i traktują taki transport tak samo jak komercyjny przewóz towarów.

KRIR interweniuje w Ministerstwie Infrastruktury

Sprawa trafiła na biurko ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka. 9 października 2025 roku Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych (KRIR) wystosował pismo z prośbą o zmianę przepisów. Izba chce, by rolnicy mogli przewozić płody rolne w trakcie prac polowych bez ryzyka mandatu i zatrzymań.

„Rolnicy przewożą te materiały na krótkich odcinkach, w ramach bieżących prac polowych. Obecne przepisy nie uwzględniają specyfiki transportu rolniczego” – czytamy w piśmie KRIR.

Prawo zza biurka

Rolnicy mówią wprost: to kolejny przykład, że urzędnicy piszą przepisy zza biurka, bez kontaktu z rzeczywistością na wsi. Zboże czy zielonka nie da się przecież przewieźć w szczelnie zamkniętej skrzyni.

Rolnicy zwracają uwagę, że kary potrafią wynosić kilkaset złotych, a każdy postój opóźnia prace w sezonie, kiedy liczy się każda godzina.

KRIR: trzeba dostosować prawo do realiów wsi

Krajowa Rada Izb Rolniczych chce, by do przepisów wprowadzić pojęcie „transportu polowego”, czyli przewozu wykonywanego na krótkich dystansach w ramach bieżących prac rolnych. Taki transport powinien być zwolniony z obowiązku pełnego zabezpieczenia ładunku, jeśli odbywa się w obrębie gospodarstwa lub między polami.

Izba apeluje też o lepsze przeszkolenie funkcjonariuszy policji i ITD, by potrafili rozróżnić rolnika jadącego z pola od kierowcy ciężarówki przewożącego towar.

Problem ma też szerszy wymiar. Dla wielu gospodarstw każdy przestój w transporcie oznacza straty – szczególnie w czasie żniw czy przy zbiorze kukurydzy na kiszonkę.





Polub nas na Facebooku:

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB