Nowe prawo wodne. Ile zapłacą rolnicy?

Nowe prawo wodne reguluje wiele różnych kwestii. Przede wszystkim jest jednak sposobem na pełne wdrożenie unijnej Dyrektywy Wodnej, o co Polska była już upominana. W dyrektywie jest m.in. mowa o tzw. zwrocie kosztów usług wodnych. Dlatego opłatami za pobór wody mają zostać objęci m.in. rolnicy, hodowcy ryb, branża energetyczna czy firmy wykorzystujący duże ilości wody do produkcji.

Jak jednak już jakiś czas temu tłumaczyło odpowiedzialne za ustawę Ministerstwo Środowiska, opłaty za wodę nie będą dotyczyły rolników, którzy korzystają wyłącznie z wody dostarczanej wodociągami i którzy już ponoszą opłaty z tego tytułu.

„Rolnicy, którzy zaplanowali magazynowanie wody deszczowej, systemy melioracji i naturalnego nawadniania gruntów, nie będą ponosili opłat za wykorzystanie wód, jeśli nie będzie wiązało się to ze sztucznym nawadnianiem i mechanicznym poborem wody” — czytamy w portalu informacyjnym resortu.
Jak tam zapewniono, wprowadzona opłata będzie dotyczyć wyłącznie gospodarstw rolnych, które sztucznie pobierają wodę w ilościach przekraczających 5 m sześc. na dobę (średniorocznie), a więc nie powinna objąć niewielkich gospodarstw rolnych, a jedynie gospodarstwa wysokotowarowe.

Opłata taka wyniesie 0,30 zł za 1 m sześc. pobranej wody podziemnej i 0,15 zł za 1 m sześc. pobranej wody powierzchniowej. Nawadnianie za pomocą urządzeń pompowych objęte zostanie opłatą w wysokości 0,15 zł za 1 m sześc. pobieranej wody podziemnej.
dk