Początek czerwca to czas, w którym hodowcy rozpoczynają przygotowania do lata. To ostatni moment, żeby zastanowić się, co można zrobić, żeby ograniczyć negatywne skutki stresu cieplnego u krów. Stres cieplny spędza sen z powiek wielu hodowcom, ponieważ wpływa negatywnie nie tylko na kondycję fizyczną i zdrowotność zwierząt, ale przede wszystkim powoduje spadek wydajności stada i zmianę składu mleka.
Organizm krowy reaguje na temperaturę i warunki atmosferyczne zupełnie inaczej niż nasz. Przy niskiej temperaturze zewnętrznej np. ok. 10°C blisko 80 proc. wyprodukowanego przez krowę ciepła oddawane jest bezpośrednio do środowiska. Natomiast jeżeli temperatura powietrza przekracza 25°C, zdolność oddawania ciepła przez zwierzę drastycznie się obniża. Dlatego tak ważne jest monitorowanie temperatury oraz wilgotności powietrza w oborze. Oba powyższe parametry mają ogromny wpływ na mikroklimat panujący w budynku, a wraz z ich wzrostem zaburzony zostaje proces termoregulacji, co pogłębia stres cieplny u krów.
Przypomnijmy, że optymalna temperatura otoczenia dla krów w laktacji mieści się w przedziale 4-18°C przy wilgotności względnej wynoszącej od 60 do 80 proc. Stres cieplny pojawia się, gdy temperatura w budynku długotrwale utrzymuję się na poziomie ok. 20°C i wyższym.
Skutki stresu cieplnego odczuwają nie tylko zwierzęta, ale także hodowcy ponoszący straty finansowe. Dlatego warto pomyśleć, co można zrobić, żeby wspomóc zwierzęta, jak je przygotować do letnich upałów. Trzeba pamiętać także o tym, że skutki stresu cieplnego mają charakter długofalowy i nie znikną wraz ze spadkiem temperatury. Eksperci badający to zjawisko potwierdzają, że skutki stresu cieplnego mogą utrzymywać się przez kolejne 40 nawet do 80 dni.
W pewnym gospodarstwie na Warmii i Mazurach w lipcu ubiegłego roku wykorzystanie kamery termowizyjnej pokazało hodowcom, jakie temperatury panują przy dwóch pokryciach dachu EuroFali (wyższe temperatury) i płycie warstwowej (niższe temperatury). Dzięki takim badaniom hodowcy wiedzą, co mogą poprawić i nad czym trzeba popracować, żeby poprawić dobrostan zwierząt.
Nowością De Heus polecaną w okresie upałów jest mieszanka Bestermine Promotor Tłuszczu, której działanie zapobiega spadkom poziomu tłuszczu w mleku, co jest charakterystyczne dla sezonu letniego. Jest to rozwiązanie dedykowane dla ferm bydła mlecznego, borykających się z problemem niskiej zawartości tłuszczu w mleku, którego źródłem nie jest kliniczna ani subkliniczna kwasica. Mieszanka łagodzi efekt niskiego tłuszczu mleka spowodowany dawką pokarmową i warunkami środowiskowymi. Stymuluje syntezę tłuszczu w gruczole wymienia i pozwala zwiększyć ilość produkowanego tłuszczu mleka, zwiększając przychód z produkcji mleka. Optymalny efekt wzrostu tłuszczu w mleku jest widoczny już po 2 tygodniach stosowania produktu.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez