W gminie Bisztynek (pow. bartoszycki) do niedawna działało jedno Koło Gospodyń Wiejskich. Teraz ich liczba wzrośnie i jest szansa, że staną się wizytówką samorządu.
— Ile Kół Gospodyń Wiejskich jest na terenie gminy Bisztynek?
— Obecnie na terenie gminy Bisztynek jest jedno Koło Gospodyń Wiejskich w Sątopach-Samulewie — mówi Paweł Wołoch, dyrektor OKIAL w Bisztynku — Teraz nowe koło powstało w Unikowie, ale ruszyła lawina.
— Obecnie na terenie gminy Bisztynek jest jedno Koło Gospodyń Wiejskich w Sątopach-Samulewie — mówi Paweł Wołoch, dyrektor OKIAL w Bisztynku — Teraz nowe koło powstało w Unikowie, ale ruszyła lawina.
— Jest szansa na więcej?
— Zdecydowanie. Potrzebowałem mechanizmu, który poruszyłby inicjowanie działań kulturalnych w środowiskach wiejskich. Po roku, w którym wyjeżdżaliśmy do poszczególnych wsi zauważyłem, że istnieje taka potrzeba, że miejscowa społeczność chce działać i tworzyć. Najczęściej są to grupy znajomych, którzy bardzo dobrze się znają. Utworzenie Koła Gospodyń Wiejskich formalizuje grupę, dając jej więcej możliwości. W tym na pozyskiwania środków na działania kulturalne oraz wiele innych.
— Zdecydowanie. Potrzebowałem mechanizmu, który poruszyłby inicjowanie działań kulturalnych w środowiskach wiejskich. Po roku, w którym wyjeżdżaliśmy do poszczególnych wsi zauważyłem, że istnieje taka potrzeba, że miejscowa społeczność chce działać i tworzyć. Najczęściej są to grupy znajomych, którzy bardzo dobrze się znają. Utworzenie Koła Gospodyń Wiejskich formalizuje grupę, dając jej więcej możliwości. W tym na pozyskiwania środków na działania kulturalne oraz wiele innych.
— Działalność KGW kojarzy się przede wszystkim z rękodziełem i gotowaniem.
— To schemat. Wachlarz jest bardzo szeroki: od gotowania, poprzez rękodzieło, wymianę doświadczeń, prac rzemieślniczych, czy tworzenie regionalnych dóbr kultury. Na terenie gminy są osoby, które wytwarzają octy, robią miód pszczeli oraz wiele innych rzeczy. Będą się tym dzielić.
— To schemat. Wachlarz jest bardzo szeroki: od gotowania, poprzez rękodzieło, wymianę doświadczeń, prac rzemieślniczych, czy tworzenie regionalnych dóbr kultury. Na terenie gminy są osoby, które wytwarzają octy, robią miód pszczeli oraz wiele innych rzeczy. Będą się tym dzielić.
— Potrzebna jest formalizacja struktur?
— Oczywiście, jednak nie wszędzie one są. Uważam, że oparcie się na już istniejących relacjach to dobry początek, by taką inicjatywy zacząć. Ważne, że są chętni. Do tej pory było tak, że mieszkańcy bardziej korzystali z przygotowanej już oferty. Teraz biorą na siebie część odpowiedzialności za jej inicjowanie.
— Kół w gminie Bisztynek będzie więcej?
— Oczywiście, jednak nie wszędzie one są. Uważam, że oparcie się na już istniejących relacjach to dobry początek, by taką inicjatywy zacząć. Ważne, że są chętni. Do tej pory było tak, że mieszkańcy bardziej korzystali z przygotowanej już oferty. Teraz biorą na siebie część odpowiedzialności za jej inicjowanie.
— Kół w gminie Bisztynek będzie więcej?
— Liczę na to, że tak. Jestem po rozmowach. 17 marca spotkamy się w Bisztynku, 18 w sołectwie Sątopy. Chcemy zaangażować Grzędę, Troksy, Wozławki, Paluzy. Chcemy, aby tych kół było jak najwięcej. Mam nadzieję, że powstaną w połowie sołectw na terenie gminy. W większości z nich już są świetlice wiejskie, które mogą być bazą. Świetlicy nie ma w Sątopach, ale będzie tworzona z środków Nowego Ładu.
— Dziękuję za rozmowę.
dar
d.dopierala@gazetaolsztynska.pl
— Dziękuję za rozmowę.
dar
d.dopierala@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez