Niedziela, 28 kwietnia 2024

Ekologiczna produkcja towarowa zbóż i roślin strączkowych

2017-10-13 07:30:00 (ost. akt: 2017-11-07 11:44:24)
Jednym z pierwszych wspólnych działań Ekopola i WMODR był wyjazd studyjny do Francji, która w dziedzinie ekologii ma ogromne osiągnięcia produkcyjne i organizacyjne

Jednym z pierwszych wspólnych działań Ekopola i WMODR był wyjazd studyjny do Francji, która w dziedzinie ekologii ma ogromne osiągnięcia produkcyjne i organizacyjne

Autor zdjęcia: Ekopole

Podziel się:

Dzisiaj podstawowym problemem polskich producentów ekologicznych jest nie brak rynku zbytu a zbyt mały poziom produkcji by go zaspokoić. Unijny rynek BIO obecnie ma wartość około 24 mld euro — to dane z 2016 roku, a zaledwie w 2005 roku jego wolumen wynosił 11 mld euro.

Unia Europejska to drugi pod względem wielkości jednolity rynek ekologiczny po Stanach Zjednoczonych, w których obecnie rocznie na produkty ekologiczne wydaje się 27,1 mld euro.

A gdzie my jesteśmy?


— Pod względem powierzchni użytków rolnych pod certyfikacją ekologiczną Polska w UE jest na wysokim 5 miejscu zaraz po Hiszpanii, Włoszech, Francji i Niemczech. Ta pozycja niewiele jednak ma wspólnego z produkcją rynkową. Zdecydowana większość areałów ekologicznych w Polsce jest bowiem certyfikowana BIO tylko w celu inkasowania dopłat unijnych, a nie faktycznej produkcji — wyjaśnia Bogusław Barański, koordynator Kooperatywy Ekopole, która zawiązała się w marcu tego roku by wspierać polską towarową produkcję ekologicznych zbóż i roślin strączkowych.

— Tylko 4,3 proc. użytków rolnych w Polsce objętych jest ekologią, podczas gdy np. w bliskich nam krajach, takich jak Czechy, Słowacja, Słowenia, Łotwa, wskaźnik ten jest co najmniej 2-krotnie wyższy, co daje nam tym razem odległe 19. miejsce wśród krajów UE — wyjaśnia.

Gorzej też wypadamy pod względem rynkowej obecności w krajach UE z naszymi produktami i surowcami certyfikowanymi BIO. — Według raportu „An Organic Vision for Europe in 2030” z 2015 roku przedstawiającego perspektywy rozwoju rynku produktów ekologicznych, do połowy 2030 roku połowa gruntów rolnych w Unii Europejskiej powinna przejść na zarządzanie zgodne z zasadami produkcji zrównoważonej środowiskowo i ekologicznej. Wszystko po to, by sprostać dynamicznie rosnącym oczekiwaniom rynków europejskich i oczekiwaniom konsumentów — zaznacza Bogusław Barański. Dlaczego? Ponieważ jesteśmy świadkami nieustającego wzrostu popytu wśród konsumentów europejskich na surowce ekologiczne i żywność ekologiczną, natomiast na dzisiaj powierzchnia obszarów certyfikowanych nie nadąża za tak dużym zapotrzebowaniem.

Na pasze i na kasze BIO


W Unii Europejskiej jest prawie 50 tys. przetwórców żywności ekologicznej i niemal 1700 importerów, jednak poza produkcją surowców do wytwarzania żywności ekologicznej dla ludzi, certyfikowane gospodarstwa rolne mają do odegrania jeszcze jedną ważną rolę — produkcję komponentów pasz treściwych dla zwierząt utrzymywanych w systemie BIO. Do zaspokojenia tych dwóch segmentów produkcji potrzebne są certyfikowane ekologiczne zboża i ekologiczne rośliny strączkowe, w tym lucerna. Lucerna to też doskonały płodozmian dla zbóż ekologicznych. Jest też w żywieniu zwierząt alternatywą dla importowanej modyfikowanej genetycznie soi.

Po nowelizacji ustawy o paszach, jeszcze do stycznia 2019 roku będzie można skarmiać zwierzęta paszami konwencjonalnymi zawierającymi składniki genetycznie zmodyfikowane — tak zakłada nowelizacja ustawy o paszach, którą uchwalił Sejm — ale już dzisiaj część mleczarni zdecydowała zobowiązać dostawców mleka do nie korzystania z komponentów modyfikowanych w żywieniu krów mlecznych i zastąpienia ich krajowymi źródłami białka roślinnego, w tym również lucerną. Wskazuje to na zapotrzebowanie na lucernę również dla potrzeb produkcji intensywnej. A trzeba pamiętać, że w latach 60-80-tych ubiegłego wieku Polska była jednym z czołowych w Europie producentów suszu z lucerny. Warto to przywrócić. Teraz inicjatywa Ekopole poza produkcją zbóż ekologicznych stara się również rozpropagować produkcję lucerny BIO.

A o skali potrzeb rynku BIO niech świadczy rozbieżność między poziomem produkcji pasz ekologicznych, a zapotrzebowaniem na nie — w 2011 roku w UE przy zapotrzebowaniu wynoszącym 2,35 mln t suchej masy pasz treściwych BIO, wyprodukowano tylko 1,27 mln t. Popyt ten może być zaspokojony przez import spoza Unii, ale może też przez m.in. polską towarową produkcję ekologiczną.

Zwiększanie areału produkcji ekologicznej


Odpowiedzą na zapotrzebowanie rynku i światowe trendy jest konsorcjum Ekopole. Kooperatywa Ekopole ukonstytuowała się 1 marca z udziałem czterech podmiotów gospodarczych, których wspólnym celem było stwarzanie warunków by powstawało coraz więcej areałów certyfikowanej towarowej produkcji ekologicznej, czyli takiej, którą da się sprzedać po bardzo dobrych cenach głównie na rynkach zagranicznych. To główny cel utworzonego konsorcjum.
Grupa chce kompleksowo wspierać producentów rolnictwa ekologicznego, zwłaszcza na terenie województw warmińsko-mazurskiego, pomorskiego, zachodnio-pomorskiego i podlaskiego.

Tylko 4,3 proc. użytków rolnych w Polsce objętych jest ekologią, podczas gdy np. w bliskich nam krajach, takich jak Czechy, Słowacja, Słowenia, Łotwa, wskaźnik ten jest co najmniej 2-krotnie wyższy
Fot. Ekopole
Tylko 4,3 proc. użytków rolnych w Polsce objętych jest ekologią, podczas gdy np. w bliskich nam krajach, takich jak Czechy, Słowacja, Słowenia, Łotwa, wskaźnik ten jest co najmniej 2-krotnie wyższy

Wkrótce po zawiązaniu konsorcjum, 28 marca doszło do podpisania porozumienia o współpracy z Warmińsko-Mazurskim Ośrodkiem Doradztwa Rolniczego z siedzibą w Olsztynie. Dyrektor Ośrodka Damian Godziński miał swój udział w powstaniu Kooperatywy. — To właśnie 14 lutego podczas jednej z organizowanych przez pracowników naszego Ośrodka konferencji przedsiębiorcy spotkali się i postanowili rozpocząć współpracę. WMODR jako instytucja publiczna doradza i stwarza warunki wymiany wiedzy i doświadczeń między podmiotami gospodarczymi, a rolnikami i w ramach swoich statutowych zadań pomaga i wspiera inicjatywy oddolne — wyjaśnia dyrektor WMODR.
Celem podpisanego porozumienia jest systematyczne zwiększanie w woj. warmińsko-mazurskim areałów uprawnych zbóż, bobowatych i roślin oleistych objętych certyfikacją ekologiczną.

Skup i kontraktacja już trwają


Ekopole dzisiaj już rozpoczęło kontraktację. — Szukamy rolników, którzy zdecydują się na podpisanie jednorocznych lub wieloletnich umów kontraktacyjnych produkcji zbóż i roślin strączkowych w systemie BIO. W zamian dostaną dofinansowanie zakupu nasion, środków produkcji, badań gleby — to w zależności od skali ryzyka. Zdecydują się na kooperację z czterema firmami tworzącymi Kooperatywę Ekopole, a firmy te będą wspierać rolników swoim doświadczeniem, wiedzą i zaopatrzeniem.

W ramach Ekopola do dyspozycji rolników będzie też zakład przetwarzający lucernę na susz, który jest w trakcie budowy, a co najważniejsze firmy zorganizują sprzedaż zakontraktowanych płodów — mówi Bogusław Barański, koordynator Kooperatywy Ekopole. — Cztery firmy: AG Feeding, Bio-Warmia, Lipski i Sowul & Sowul połączą swoje kompetencje i wesprą rolników w całym procesie produkcji — wyjaśnia Barański. Więcej informacji o Kooperatywie Ekopole na stronie internetowej http://www.ekopole.org.pl/.

Ekopole liczy na współpracę z większymi rolnikami już ekologicznymi lub tymi, którzy są w trakcie konwersji lub ją planują. Dlaczego duża produkcja? Bo właśnie takie jest zapotrzebowanie rynku. Możliwość zorganizowania dużych dostaw płodów o wyrównanych parametrach i jakości to klucz do rynków zbytu. Tu nie chodzi o małe ilości, a o poważnych producentów rolnych, którzy zdecydują się na wejście w europejski rynek BIO i najlepiej długoletnią, stabilną współpracę. Warto w tym miejscu pamiętać, że plony upraw ekologicznych nie są może aż tak wysokie jak w produkcji konwencjonalnej, ale przy zastosowaniu całej dostępnej wiedzy i dozwolonych środków produkcji mogą być nawet na poziomie zbliżonym do nich, a co najważniejsze uzyskują ceny znacznie wyższe niż w produkcji intensywnej i to za każdą sprzedaną tonę. Czy to kusząca propozycja? Warto przemyśleć.

Transfer wiedzy o produkcji ekologicznej


Jednym z pierwszych wspólnych działań Ekopola i WMODR był wyjazd studyjny. — W czerwcu tego roku byliśmy we Francji, która w dziedzinie ekologii ma ogromne osiągnięcia produkcyjne i organizacyjne. Byliśmy w spółdzielni ekologicznej utworzonej w 1992 roku, która specjalizuje się w produkcji lucerny ekologicznej i byliśmy w lokalnej izbie rolniczej. Rozmawialiśmy tam z kierownikiem działu produkcji ekologicznej, który przedstawił nam jak funkcjonuje doradztwo rolnicze w zakresie ekologii. Warto byłoby sięgnąć po doświadczenia również z Francji, która jest bezdyskusyjnym liderem jeśli chodzi o poziom produkcji ekologicznej w sensie merytorycznym i w sensie agrotechnicznym. Mając na myśli transfer wiedzy o technologii przewidujemy w swojej działalności szkolenia, nawet wyjazdy szkoleniowe dla różnych grup do Francji i do Niemiec. Plan jest żeby zrobić to na początku przyszłego roku — wyjaśnia Bogusław Barański, koordynator Kooperatywy Ekopole.

Kolejnym ważnym zagadnieniem jest doświadczalnictwo i badania w rolnictwie ekologicznym. — W miejscowości Głabowo niedaleko Rynu powstaje pierwsza plantacja, gdzie zostanie przeprowadzone doświadczenie produkcyjne na 240 ha. Ma ono pokazać jaka jest różnica pomiędzy uprawą żyta ozimego tzw. ekologiczną, tradycyjną metodą bez jakiejkolwiek ingerencji, a uprawą ekologiczną żyta ozimego, gdzie zastosowane będą wszystkie metody i środki dopuszczone do rolnictwa ekologicznego i zgodne z aktualną wiedzą. To jest na przyszły rok miejsce, gdzie planujemy organizować spotkania dla rolników z regionu Mazur, żeby można było porównywać sobie jak wygląda wegetacja, jak wygląda wynik produkcyjny — każda próba na areale 120 ha w bezpośrednim sąsiedztwie — zapewnia koordynator.

Kooperatywa Ekopole i WMODR wspólnie z Okręgową Stacją Chemiczno-Rolniczą w Olsztynie i Instytutem Ochrony Roślin, odziałem w Białymstoku zainicjowali również Grupę Operacyjną „Ekologia Plus”, która w założeniu ma stać się szeroką platformą wymiany wiedzy i rozwoju innowacji w zakresie produkcji ekologicznej. Tego typu grupy, które funkcjonują w Unii Europejskiej już od wielu lat z założenia umożliwiają transfer wiedzy. Prace nad powołaniem formalnym Grupy Operacyjnej nadal trwają i angażują coraz więcej placówek wsparcia rolnictwa i placówek badawczych z całego kraju.

Co utrudnia rozwój produkcji BIO?


Pomimo dynamicznego i nieustannie rosnącego popytu wśród europejskich konsumentów na żywność ekologiczną powierzchnia obszarów certyfikowanych nie rośnie w tym samym tempie. Według ekspertów raportu „An Organic Vision for Europe in 2030”, jedną z przyczyn tego negatywnego zjawiska jest brak wiarygodnych i pełnych informacji rynkowych skierowanych bezpośrednio do producentów rolnych i przetwórców żywności. Inicjatywa Kooperatywa Ekopole i projekt „Ekologia Plus” na pewno mogą pomóc, to dobry kierunek.

Według słów dyrektora WMODR to co najbardziej dla niego było znaczące podczas wyjazdu studyjnego do Francji, to obserwacja jak bardzo rolnicy tam potrafią ze sobą współpracować i jak potrafili zbudować wzajemne zaufanie do siebie i do zarządu spółdzielni, w której są zrzeszeni. U nas wygląda to gorzej. Problemy z zaufaniem i z wzajemną współpracą to jedna ze słabości naszego rolnictwa, która utrudnia rozwój produkcji BIO.

Anna Uranowska
a.uranowska@rolniczeabc.pl

Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 10 (325) październik 2017



Polub nas na Facebooku:

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB