Tegoroczne żniwa były bardzo zróżnicowane. Przede wszystkim ze względu na pogodę, która nie pozwalała rolnikom na spokojne zaplanowanie prac. Mimo to wyniki zbiorów nie są takie złe. A ceny zbóż w skupie są nieco niższe niż jeszcze przed miesiącem.
Mimo, że mamy już wrzesień żniwa na Warmii i Mazurach jeszcze się nie skończyły. O ile rolnicy w całości zebrali rzepak ozimy, o tyle jary jeszcze stoi na polach. Według ostatnich danych z ośrodków doradztwa rolniczego z regionu wynika, że zbiory rzepaku jarego zakończyły się na 3,5 z 4,5 tys. hektarów.
Znacznie lepiej wyglądają za to statystyki dotyczące zbóż. Większości rolników z Warmii i Mazur udało się zebrać około 90 proc. plonów. Jedynie w przypadku jęczmienia ozimego żniwa zakończyły się w 100-procentach. Lepiej sytuacja wygląda na Mazowszu. Tam, dzięki lepszej pogodzie żniwa mogły zacząć się wcześniej niż na Warmii i Mazurach czy Suwalszczyźnie i przebiegały również sprawniej.
Niestety przez ostatnie dni rolnicy mimo szczerych chęci nie mogą wjechać na pola. Wszystko ze względu na kiepską pogodę. — Ostatnie dane nie uległy zmianie w stosunku do tych z początku września ze względu na warunki pogodowe jakie panowały w naszym województwie. Meldunki powiatowe wskazują zarówno na brak koszenia oraz brak zasiewów w ubiegłym tygodniu — informuje Barbara Skowronek, Kierownik Działu Technologii Produkcji Rolniczej w Warmińsko-Mazurskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego z siedzibą w Olsztynie.
Takie głosy słychać od samych rolników, którzy w ostatnim czasie dziękują za plony podczas gminnych czy diecezjalnych dożynek. — U mnie żniwa już się zakończyły, ale u niektórych sąsiadów miejscami zboże jeszcze stoi. Pod względem zbiorów rok był trudny. Były deszcze, wilgotne powietrze, ziarno słabo schło i był problem z wjechaniem na pole. Zwłaszcza na ciężkich ziemiach — mówi Antoni Rozłucki, gospodarz z powiatu ełckiego.
Takie głosy słychać od samych rolników, którzy w ostatnim czasie dziękują za plony podczas gminnych czy diecezjalnych dożynek. — U mnie żniwa już się zakończyły, ale u niektórych sąsiadów miejscami zboże jeszcze stoi. Pod względem zbiorów rok był trudny. Były deszcze, wilgotne powietrze, ziarno słabo schło i był problem z wjechaniem na pole. Zwłaszcza na ciężkich ziemiach — mówi Antoni Rozłucki, gospodarz z powiatu ełckiego.
Wysokość zbiorów powinna zadowolić większość rolników. W przypadku rzepaku ozimego średni szacowany wynik na Warmii i Mazurach wyniósł 35 kwintali z hektara, a w przypadku jarego 25 kwintali. Z kolei około 54 kwintale wyniósł średni plon pszenicy ozimej i około 47 kwintali z hektara udało się zebrać rolnikom uprawiającym jęczmień ozimy i pszenżyto ozime.
Na początku sierpnia, za tonę żyta w skupie płacono 544 zł. Za pszenżyto czy jęczmień ceny kształtowały się na poziomie około 590 zł, za pszenicę 674, a za rzepak 1 610 zł. Teraz ceny są nieco niższe i wynoszą odpowiednio za tonę żyta 532 zł, pszenżyto i jęczmień po około 570 zł, pszenica 647 zł, a za tonę rzepaku 1 577 zł. Przed rolnikami w tym roku jeszcze sporo pracy. Czekają ich m.in. zbiory kukurydzy.
Paweł Tomkiewicz
p.tomkiewicz@gazetaolsztynska.pl
p.tomkiewicz@gazetaolsztynska.pl
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 9 (324) wrzesień 2017
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez