Warunki pogodowe w czasie siewu rzepaku ozimego (2015 r.) oraz w czasie spoczynku zimowego (2015/2016) były ekstremalne. Przełożyło się to wymiernie na stan plantacji wiosną. Wielu plantatorów było zmuszonych zlikwidować plantację, część postanowiła je utrzymać. Tacy producenci zadają sobie pytanie — czy rzepak będzie mógł wydać zadowalający plon? Szans w jakimś stopniu można upatrywać w zdolnościach kompensacyjnych rzepaku.
Siew w ekstremalnych warunkach
Siew rzepaku ozimego w roku 2015, na przeważającej powierzchni kraju, przypadł w warunkach suszy. Uprawa roli była bardzo trudna, i to zarówno w technologiach orkowych jak i uproszczonych. Wschody były nierówne. Przełożyło się to na niewyrównaną obsadę roślin już w okresie przedspoczynkowym. Jednak nawet niewielkie, jak na tę porę roku opady umożliwiły roślinom uzyskanie względnie optymalnego pokroju.
Hartowanie musi przebiegać stopniowo
Uważa się, że susza może sprzyjać hartowaniu roślin. Może być to związane z występowaniem w tym samym czasie (najczęściej) wyższej temperatury i większego nasłonecznienia. Fotosynteza jest intensywna, rośliny produkują więcej węglowodanów, gromadzą też więcej suchej masy. Generalnie przebieg warunków pogodowych umożliwił dość długą wegetację roślin. Aby jednak rośliny w jakikolwiek sposób były w stanie przetrwać zimę, temperatura powinna była spadać stopniowo. Proces hartowania musi zachodzić etapami. Stało się jednak dokładnie odwrotnie. Po okresie wysokiej (jak na tę porę roku) temperatury powietrza, przyszła fala silnego mrozu. Ponadto gleba pozbawiona była okrywy śnieżnej, której ochronna funkcja jest nie do przecenienia. Rośliny rzepaku nie były więc zaadoptowane do takich warunków. Tak silny abiotyczny stres musiał zaważyć o przezimowaniu. W zależności od regionu ubytki roślin wyniosły od kilkudziesięciu (40-50) do nawet 100 proc.
Z pozoru normalnie funkcjonowały
Przyczyn strat roślin, oprócz czynnika temperaturowego, należy również szukać w wysmalających wiatrach. Było to dość dobrze widoczne na plantacjach, na których w zależności od ukształtowania terenu zanotowano zróżnicowaną obsadę. Na stokach narażonych na działanie silnego wiatru rośliny wypadły całkowicie.
Łan jest niewyrównany
Ekstremalne warunki stresowe rzutowały nie tylko na przezimowanie roślin. Rośliny na plantacjach są bardzo zróżnicowane. Łan jest niewyrównany. Zdeformowany jest również sam pokrój roślin — są za niskie. Dodatkowo w czasie wybijania roślin w pęd wystąpiły przymrozki, które tłumiły rozwój roślin oraz uniemożliwiły wykonanie zabiegów chemicznych. Permanentnie trwający deficyt wody tylko komplikuje sytuację. Tak osłabione rośliny, u których system korzeniowy jest zniekształcony, muszę być wręcz luksusowo zaopatrzone w wodę. Korzenie mogły bowiem utracić swą zdolność do poprawnego pobierania wody i składników pokarmowych.
Kilkanaście, czy kilkadziesiąt procent plonu?
Na wielu plantacjach najważniejszy element struktury plonu rzepaku przedstawia skrajnie niskie wartości — poniżej 20 roślin/m2. Czy na pozostawianych plantacjach będzie można uzyskać zadowalający plon? Przede wszystkim należy zdawać sobie sprawę, że na takich polach będzie co najwyżej można liczyć na uzyskanie plonu rzędu kilkunastu — kilkudziesięciu procent plonu potencjalnego. Aby jednak go uzyskać, przy bardzo niskiej obsadzie roślin, szans należy upatrywać w zdolnościach kompensacyjnych rzepaku. Należy to rozumieć jako zdolność roślin do wyrównywania, częściowego lub całkowitego skutków działania szkodliwych czynników.
Więcej rozgałęzień, ale mniej roślin
Powszechnie uważa się, że rzepak ozimy charakteryzuje się dość dużymi zdolnościami kompensacyjno-regeneracyjnymi, które wynikają głównie z potencjału genetycznego. Rośliny rzepaku mogą bowiem wytworzyć aż 4-5 tysięcy pąków kwiatowych. Samo zjawisko kompensacji dotyczy nie tylko pojedynczej rośliny, ale również całej plantacji. Rośliny nieuszkodzone rozwijają się intensywniej, ponieważ rosną obok roślin słabszych albo posiadają więcej przestrzeni życiowej, na skutek wypadnięć innych. Naturalnie występuje wówczas mniejsza rywalizacja pomiędzy roślinami o wodę i składniki pokarmowe. Ponieważ rzepak ma duże zdolności do rozgałęziania, straty w obsadzie są rekompensowane przez tworzenie większej liczby rozgałęzień. Natomiast jeśli mrozowemu uszkodzeniu uległ pąk wierzchołkowy, wówczas roślina nie wytwarza pędu głównego, rozwija natomiast nowe pędy z pąków bocznych. Są tworzone późno, jest ich kilka, rozgałęziają się słabo, zawiązują jednak kwiaty i wytwarzają nasiona.
W miarę oszczędne, ale z azotem i borem
Zdolności kompensacyjne rzepaku, jakkolwiek bardzo korzystne dla plantatorów, nie są wystarczającym środkiem zaradczym. Po pierwsze sprawą ogromnej wagi jest układ warunków termiczno-wilgotnościowych w czasie wegetacji wiosennej. Należy pamiętać, że łan rzepaku jest przerzedzony, gleba jest odsłonięta, wobec czego parowanie wody jest większe. Ilość i rozkład opadów jest sprawą wręcz kluczową. Bez odpowiedniego zaopatrzenia w wodę rośliny nie mogą po prostu prawidłowo się rozwijać, nie mogą właściwie pobierać składników pokarmowych i to zarówno makro- jak i mikroelementów.
rolniczeabc@rolniczeabc.pl
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 5 (308) 11 maja 2016 r.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez