– Mówiąc obrazowo, pociąg z napisem „drożyzna” wciąż jedzie do przodu, ale znacznie zwolnił – podkreśla dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito. Na rynkach tanieją produkty rolne.
We wrześniu ceny żywości i innych produktów codziennego użytku poszły w górę średnio o 4,9% rdr. Takie dane przynosi raport . „Indeks Cen w Sklepach Detalicznych”. Jego autorzy przeanalizowali zmiany cen ponad 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów
Autorzy raportu podkreślają też, że że sama żywność zdrożała we wrześniu o 4,1% rdr. W sierpniu była rdr. na plusie 4,3%, a w lipcu – 4,9%.
Widać też, że dynamika wzrostu cen w sklepach słabnie. Jednak wciąż utrzymuje się na wyższym poziomie niż sama inflacja.
– Mówiąc obrazowo, pociąg z napisem „drożyzna” wciąż jedzie do przodu, ale znacznie zwolnił. Skok cen w sklepach o 4,9% rdr. to wciąż bardzo wysoka wartość, niemal dwukrotnie przewyższająca cel inflacyjny. Dla przeciętnego Polaka oznacza to, że realne koszty utrzymania rosną szybciej, niż sugerują to statystyki – podkreśla dr Orpych.
Z kolei Marcin Luziński, ekonomista Santander Bank Polska, przypomina, że w mediach wiele się ostatnio mówi o klęsce urodzaju na polskiej wsi i o bardzo niskich cenach warzyw oraz owoców w skupie. – To powinno mieć realny wpływ na spadek cen tych produktów w sklepach. Niektóre z nich mogą jednak nadal drożeć – wyjaśnia ekspert.
Z raportu wynika, że ceny żywności poszły we wrześniu w górę o 4,1% rdr. We wcześniejszych miesiącach wzrosty wynosiły 4,3% (sierpień) i 4,9% (lipiec). Dr Agnieszka Łopatka z Uniwersytetu WSB Merito przypomina, że ceny żywności w Polsce zależą także od czynników globalnych.
– W ostatnich miesiącach obniżyły się ceny kluczowych surowców rolnych na rynkach światowych. We wrześniu już trzeci miesiąc z rzędu spadły ceny pszenicy, co było efektem ograniczonego popytu na rynkach międzynarodowych oraz potwierdzenia wysokich zbiorów w krajach Europy i Ameryki Północnej. Do najniższego poziomu od marca 2021 r. obniżyły się także ceny cukru – głównie dzięki wyższej niż oczekiwano produkcji w Brazylii. Spadki objęły również mleko w proszku, olej palmowy i olej sojowy, co częściowo złagodziło presję kosztową w przemyśle spożywczym – wylicza dr Łopatka.
Spadek cen surowców na światowych rynkach może przynieść ulgę przetwórcom i konsumentom, ale polscy rolnicy mocno odczuwają presję rosnących kosztów produkcji. W efekcie zyski z upraw i hodowli pozostają ograniczone.
Więc dlaczego ceny w sklepach wciąż trzymają się na wyższym poziomie niż sama inflacja? Dr Robert Orpych wyjaśnia to tym, że koszty, które ponoszą producenci i sklepy (energii, transportu i pracy), ustabilizowały się na nowym, wyższym poziomie w porównaniu do sytuacji sprzed roku. I musi on być odzwierciedlony w cenach na półkach. – Jednak konsekwentne hamowanie wzrostu przez trzy miesiące z rzędu to znak, że trend spowalniania jest faktem. Możemy się spodziewać, że ceny nadal będą rosły, ale już w znacznie wolniejszym, bardziej przewidywalnym tempie – prognozuje ekspert z WSB Merito.
Dr Robert Orpych podkreśla też statystyki nie wszystko wychwytują.
– Mimo że ogólna inflacja jest niska, nasz portfel wciąż odczuwa wyższe ceny przy zakupie podstawowych produktów. Sierpniowe dane potwierdzają trend wolniejszego wzrostu, ale jego tempo będzie zależeć od wielu czynników w przyszłości. Problem pogłębia również fakt, że sklepy, zamiast podnosić ceny, zmniejszają gramaturę produktów, czego statystyki nie do końca wychwytują, ale konsumenci odczuwają to zjawisko w portfelach – podsumowuje ekspert.
oprac ih, źródło: MondayNews.


Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez