Wielkopolska Izba Rolnicza (WIR) apeluje do Krajowej Rady Izb Rolniczych o wzmocnienie kontroli oznakowania ziemniaków w sieciach handlowych. Powód: rekordowo niskie ceny skupu przy rosnących kosztach produkcji oraz presja taniego importu – głównie z Niemiec i Holandii.
WIR ostrzega, że bez szybkich działań część gospodarstw może zrezygnować z uprawy, co w dłuższej perspektywie uderzy w bezpieczeństwo żywnościowe kraju.
Jak wygląda dziś rynek ziemniaka?
Ceny skupu spadły lokalnie nawet do 0,05–0,25 zł/kg, co nie pokrywa kosztów produkcji (nawozy, energia, paliwo, praca, opakowania). Rolnicy głośno mówią o braku opłacalności i proszą o interwencję.
Import przyspieszył: tylko styczeń–czerwiec 2025 r. to 154,6 tys. ton, a dostawy trwały dalej w lipcu i sierpniu. Najwięcej sprowadzamy z Niemiec i Holandii. Co piąty sprzedawany teraz ziemniak pochodzi z importu.
Import przyspieszył: tylko styczeń–czerwiec 2025 r. to 154,6 tys. ton, a dostawy trwały dalej w lipcu i sierpniu. Najwięcej sprowadzamy z Niemiec i Holandii. Co piąty sprzedawany teraz ziemniak pochodzi z importu.
"Największymi dostawcami ziemniaków w pierwszych siedmiu miesiącach 2025 roku okazały się Niemcy, Holandia i Francja. Łącznie sprowadzono do Polski przeszło 165 tysięcy ton" - alarmował w połowie września portal warzywa.pl.
.O co wnioskuje WIR?
"Nie mamy wpływu na poziom cen, ale w obecnej sytuacji zwracamy uwagę na konieczność wzmocnienia kontroli w zakresie oznakowania kraju pochodzenia ziemniaków sprzedawanych w sieciach handlowych. Zdarza się, że konsumenci bywają wprowadzani w błąd co do pochodzenia produktu, a polski ziemniak jest wypierany z rynku przez tańszy import, w szczególności z Niemiec czy Holandii, gdzie ziemniaki są wycofywane z rynku, rolnik dostaje rekompensatę, a towar trafia do Polski" - przekonuje Wielkopolska Izba Rolnicza
Izba chce częstszych i rzetelnych kontroli oznaczeń kraju pochodzenia na półkach i etykietach, wskazując na przypadki mylącego lub błędnego znakowania, które wypychają z rynku polski towar. WIR akcentuje też potrzebę preferencji dla krajowej produkcji w ekspozycji i akcjach promocyjnych.
Izba podkreśla też jeszcze jeden, ważny aspekt: "Sytuacja na rynku ziemniaka i innych płodów rolnych jest wynikiem naszych wieloletnich zaniechań w zakresie budowy silnych grup producentów rolnych i uznanych organizacji. Takie właśnie struktury sprawdzają się w trudnych rynkowo czasach"
Polska jest czwartym (po Niemczech, Francji i Holandii) producentem ziemniaków w UE. Uprawie się je głównie w województwach wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim, pomorskim i kujawsko-pomorskim.
oprac. ih
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez