W ubiegłym roku w Polsce posiano rekordową ilość słonecznika, według ARiMR powierzchnia jego uprawy wzrosła trzykrotnie do blisko 65 tys. ha dla porównania rok wcześniej słonecznik zajmował niecałe 20 tys. ha. Jednak wysokie koszty w połączeniu ze stosunkowo niskimi cenami skupu, spowodowały, że w bieżącym roku wielu rolników zrezygnowało z uprawy słonecznika.
Część rolników w ubiegłym roku była rozczarowana niskim plonowaniem, które w pewnym stopniu wynikało z braku wiedzy. Rolnicy nie do końca znali agrotechnikę uprawy słonecznika, nie zastanawiali się jaką odmianę wybrać i na co zwracać uwagę przy wyborze odmiany, sami przyznają, że prosili o nasiona słonecznika i tyle.
Panowało przekonanie, że słonecznik praktycznie niczego nie potrzebuje, doskonale rośnie na słabych glebach dając zadowalające plony.
Panowało przekonanie, że słonecznik praktycznie niczego nie potrzebuje, doskonale rośnie na słabych glebach dając zadowalające plony.
Ale to nie do końca prawda, bo o ile słonecznik rzeczywiście jest mniej wymagający, co do nawożenia i stanowiska, to jak każda inna uprawa ma swoje potrzeby. Jest to przede wszystkim uregulowany odczyn gleby, optymalne pH w przedziale 6,6-7,2. Poza tym należy zabezpieczyć podstawowe potrzeby nawozowe, czyli (N) 60 – 80 kg/ha, fosfor (P 2 O 5 ) 60 – 90 kg/ha i potas (K 2 O) 120-180 kg/ha.
Bezwzględnie trzeba pokryć wysokie zapotrzebowanie słonecznika na potas, który wpływa między innymi na usztywnienie łodyg zapobiegające ich łamaniu się w czasie dojrzewania koszyczków. Najwcześniejszym symptomem niedoboru potasu jest zwiędły pokrój całych roślin, będący reakcją na niedobór wody lub ekstremalnie wysokie temperatury. Należy zadbać o wapń, siarkę, magnez i bor. W naszych warunkach produkcyjnych najczęściej ujawniają się niedobory azotu, siarki i magnezu, ponieważ słonecznik od początku wegetacji rozbudowuje pokaźny system korzeniowy efektywnie wyczerpując glebę, bo korzysta maksymalnie z jej zasobów szukając wymienionych składników.
Uprawa słonecznika jest dobrą alternatywą na lekkich glebach na przerwanie monokultury kukurydzianej i urozmaicenie płodozmianu. A przy zmieniającym się klimacie być może będzie coraz bardziej pożądana i coraz częściej spotykana na polach.
Jak wyznaczyć termin zbioru
Z początkiem października — przy sprzyjającej pogodzie — rozpoczyna się termin koszenia słonecznika. Ale na lżejszych glebach w niektórych częściach
kraju koszenie rozpoczęło się już w drugiej połowie września.
Wyznaczając termin zbioru sprawdzamy wilgotność niełupek, ale ważne jest także zaschnięcie całych kwiatów, bo inaczej mogłyby zalepić i zapchać kombajn. Koniec
dojrzewania to samoczynne opadanie resztek kwiatostanu oraz gąbczaste dno kwiatostanu pozbawione turgoru.
Z początkiem października — przy sprzyjającej pogodzie — rozpoczyna się termin koszenia słonecznika. Ale na lżejszych glebach w niektórych częściach
kraju koszenie rozpoczęło się już w drugiej połowie września.
Wyznaczając termin zbioru sprawdzamy wilgotność niełupek, ale ważne jest także zaschnięcie całych kwiatów, bo inaczej mogłyby zalepić i zapchać kombajn. Koniec
dojrzewania to samoczynne opadanie resztek kwiatostanu oraz gąbczaste dno kwiatostanu pozbawione turgoru.
Zbioru słonecznika nie powinno się nadmiernie opóźniać i przekładać, bo koszyczki mogą zacząć gnić i rozpadać się. Poza tym z każdym dniem wzrasta ryzyko porażenia patogenami grzybowymi min. szarą pleśnią.
Plantatorzy zwykle przeprowadzają zbiór słonecznika przy wilgotności nieprzekraczającej 17-20 %, następnie dosuszają nasiona w suszarniach do wilgotności 8 – 9 % pozwalającej na bezpieczne przechowywanie. Przy dosuszaniu słonecznika trzeba być bardzo ostrożnym i do przedmuchiwania nie można używać zbyt gorącego powietrza, tzn. temperatura suszenia nie powinna przekraczać 50°C.
Przystawka do słonecznika była priorytetem
Dla Marka Łapina uprawiającego ponad 100 ha słonecznika w powiecie kętrzyńskim, priorytetem i spełnionym marzeniem w ubiegłym roku był zakup przystawki do zbioru słonecznika, żeby nie tracić plonu i zminimalizować wszelkie straty. Temat przystawek i różnych rozwiązań rolnik od dłuższego czasu bardzo szczegółowo zgłębiał, czytał, oglądał, porównywał. Bywał na innych plantacjach i sprawdzał, jak spisują się sprzęty podczas koszenia.
Dla Marka Łapina uprawiającego ponad 100 ha słonecznika w powiecie kętrzyńskim, priorytetem i spełnionym marzeniem w ubiegłym roku był zakup przystawki do zbioru słonecznika, żeby nie tracić plonu i zminimalizować wszelkie straty. Temat przystawek i różnych rozwiązań rolnik od dłuższego czasu bardzo szczegółowo zgłębiał, czytał, oglądał, porównywał. Bywał na innych plantacjach i sprawdzał, jak spisują się sprzęty podczas koszenia.
Ostatecznie zdecydował się na produkt lidera przystawek do zbioru słonecznika węgierskiej produkcji Optigep, model OptiSun, którego używa w swoim gospodarstwie Dariusz Klusko, będący największą inspiracją, skarbnicą wiedzy i doświadczenia w uprawie słonecznika w Polsce. Pan Dariusz prowadzi swoje gospodarstwo rolne w Pągowie w województwie opolskim.
Marek Łapin zdecydował się na przystawkę 8-rzędową OptiSun-876, która świetnie poradziła sobie w ubiegłym roku z koszeniem słonecznika.
– Najważniejsze, że nie mam strat, żadne kapelusze nie wypadają na zewnątrz. Terazwyraźnie widać, jak ważne są te przedłużenia boczne w przystawce, bo jeżeli nie byłoby przedłużeń, to słoneczniki wypadałyby bokiem lub górą, a to wszystko są straty. Dlatego od początku byłem zdecydowany żeby kupić sprzęt dedykowany słonecznikowi, bo przecież nawet przezbrojone przystawki do kukurydzy nie miałyby tych charakterystycznych i bardzo potrzebnych przedłużeń – wyjaśnia rolnik.
W przystawkach OptiSun sekcje są asymetryczne to znaczy lewe, prawe i środkowe, żeby masa równo przepływała podczas koszenia. Poza tym przystawka ma przedłużenia boczne i siatki ochronne z tyłu, zapobiegają one wypadaniu kapeluszy słonecznika. Dużym plusem jest możliwość zbierania wyłożonego, przewróconego słonecznika dzięki temu, że przystawka posiada plastikowe szpice, które kształtują się i dostosowują do położenia.
W przystawkach OptiSun sekcje są asymetryczne to znaczy lewe, prawe i środkowe, żeby masa równo przepływała podczas koszenia. Poza tym przystawka ma przedłużenia boczne i siatki ochronne z tyłu, zapobiegają one wypadaniu kapeluszy słonecznika. Dużym plusem jest możliwość zbierania wyłożonego, przewróconego słonecznika dzięki temu, że przystawka posiada plastikowe szpice, które kształtują się i dostosowują do położenia.
Rolnikowi tak bardzo zależało na tej dedykowanej słonecznikowi przystawce ponieważ na straty w plonie słonecznika zawsze patrzył nieco szerzej, plon to nie tylko tu i teraz. Przecież to co dziś stracimy, co wysypało się i zostało na polu w kolejnym sezonie będzie samosiewem, z którym będziemy musieli walczyć.
Dodatkową korzyścią jest fakt, że przy słoneczniku zbieramy tylko koszyki, więc duża ilość resztek pożniwnych wraca do gleby. I tak naprawdę duże ilości potasu i fosforu, które musimy dać pod słonecznik w słomie wracają. Dlatego po słoneczniku możemy liczyć na dobre plony pszenicy, bo większość składników znajduje się w łodydze, w koszyczku tak naprawdę jest tylko azot i mikroelementy.
Dodatkową korzyścią jest fakt, że przy słoneczniku zbieramy tylko koszyki, więc duża ilość resztek pożniwnych wraca do gleby. I tak naprawdę duże ilości potasu i fosforu, które musimy dać pod słonecznik w słomie wracają. Dlatego po słoneczniku możemy liczyć na dobre plony pszenicy, bo większość składników znajduje się w łodydze, w koszyczku tak naprawdę jest tylko azot i mikroelementy.
Dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez