Choć w kalendarzu mamy połowę września i teoretycznie zasiewy zbóż ozimych powinny być na półmetku w praktyce wygląda to całkiem inaczej. Od dłuższego czasu w województwie warmińsko-mazurskim padają deszcze, które skutecznie blokują wszystkie działania polowe.
Kiła kapusty chorobą monokultury
Kiła kapusty spędza sen powiek wielu rolnikom, niestety urozmaicanie płodozmianu nie jest naszą mocną stroną. Najczęściej ze względów ekonomicznych nie możemy sobie pozwolić na pełny płodozmian. A rozprzestrzenianiu się kiły sprzyja uprawa w monokulturze, ograniczona ilość uprawek pożniwnych, przedsiewnych oraz nieuregulowane pH gleby. Choroba rozprzestrzenia się bardzo łatwo, między innymi poprzez przenoszenie zakażonych resztek gleby na maszynach i narzędziach rolniczych, oponach, obuwiu czy oborniku, nawet wraz z wodą gruntową i deszczem.
Największym problemem jest to, że kiły kapusty nie można zwalczać chemicznie. Rolnicy ratują się wysiewając odmiany o podwyższonej odporności, bo nie ma w zasadzie innych metod walki z tą chorobą. Stosowanie odmian odpornych na kiłę jest rozsądnym rozwiązaniem, mimo tego, że nasiona są droższe to w wielu gospodarstwach jest to ekonomicznie uzasadnione. Rolnicy robią wszystko żeby nie dopuścić do zainfekowania kiłą.
SY Alister to pierwsza zarejestrowana odmiana odporna na kiłę kapusty w Polsce, nowych odmian przybywa, ale Alister wciąż jest w czołówce. Powodów jest kilka. SY Alister to nie tylko odporność na kiłę, to również wysoki poziomem tolerancji na suchą zgniliznę kapustnych oraz dobra odporność na wyleganie. Poza tym z powodzeniem odmiana ta uprawiana jest na stanowiskach mniej zasobnych i charakteryzuję się szybkim rozwojem roślin jesienią. Podobnymi parametrami cechuje się odmiana Mendelson F1. DK Platinium dzięki płaskiej rozecie osiąga wysoką zimotrwałość, ponadto jest to odmiana o podwyższonej odporności na pękanie łuszczyn oraz osypywanie się nasion.
Na szczęście wybór jest coraz większy, na rynku są sprawdzone odmiany odporne na kiłę, a w tym roku pojawiły się także kolejne nowości.
Zboża ozime jeszcze nie wysiane
Jeżeli chodzi o zboża ozime to zaplanowane zasiewy na jesień 2017 to łącznie 240 141 ha. Dwa wiodące w województwie zboża ozime, czyli pszenica i pszenżyto, zajmą łącznie ponad 83 proc. całkowitej powierzchni zasiewu zbóż ozimych. Z czego królowa zbóż — pszenica, zajmować będzie ponad 52,0 proc. powierzchni, natomiast pszenżyto ozime 31,4 proc.
Brakuje dobrego materiału siewnego
Deszczowa pogoda w znaczny sposób zredukowała ilość dobrego materiału siewnego, pojawił się poważny problem z jakością nasion. Część plantacji nasiennych porosła, czyli ziarno zaczęło kiełkować w kłosach. Porośnięciu uległy głównie plantacje pszenżyta, żyta i częściowo w pszenicy. Porośnięte ziarno nie nadaje się do siewu, ma obniżoną siłę kiełkowania, traci wigor. Rolnicy już zauważyli, że brakuje dobrego materiału siewnego, a problem będzie jeszcze narastał.
m.radziulewicz@rolniczeabc.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez