Okazuje się, że stan faktyczny nie odbiega znacząco od poziomu produkcji ziemniaka przedstawionego we wstępnych szacunkach.
W 2015 r. oszacowano powierzchnię uprawy ziemniaka w Polsce na około 308 tys. ha, co wskazuje na zwiększenie areału uprawy w porównaniu z rokiem poprzednim o 11 proc. Jednak spadek powierzchni uprawy ziemniaka obserwowany jest na przestrzeni lat jako wynik zmian zachodzących w sposobie żywienia zwierząt (zastąpiono ziemniak paszami treściwymi) oraz nieznacznego udział polskiego ziemniaka w eksporcie. W latach dziewięćdziesiątych głównie rynek wschodni był odbiorcą ziemniaka na poziomie 1 mln ton. Dzisiejszy poziom eksportu to zaledwie 25 tys. ton.
Gdzie uprawia się najwięcej ziemniaka?
Udział ziemniaka w strukturze zasiewów w 2015 r. zwiększył się do 3 proc. Różnie rozkłada się to w poszczególnych województwach. W województwie podkarpackim i małopolskim udział ziemniaka w strukturze zasiewów jest najwyższy od lat i stanowi ponad 8 proc. Najniższy, przekraczający nieznacznie 1 proc., obserwuje się na przestrzeni ostatnich dwóch lat na Warmii i Mazurach.
W województwie mazowieckim udział ziemniaka w strukturze zasiewów równy jest średniej krajowej. W województwie tym ziemniak uprawiano na powierzchni 39,5 tys. ha, co stanowiło 12,8 proc. powierzchni krajowej przeznaczonej pod ziemniak. Natomiast na Warmii i Mazurach uprawa ziemniaka zajmowała zaledwie 6,5 tys. ha, co dało odpowiednio 2,1 proc. udziału w powierzchni krajowej przeznaczonej pod ziemniak.
Zgodnie z wymogami rolnictwa integrowanego udział ziemniaka w zmianowaniu nie powinien przekraczać 20-25 proc. Czyli zalecany jest powrót rośliny na to samo stanowisko co 4-5 lat. Częsty powrót ziemniaka na to samo pole wiąże się z zagrożeniem fitosanitarnym uprawy, czyli chorobami grzybowymi i bakteryjnymi. Jedną z chorób, która przyczynia się do ograniczenia eksportu polskiego ziemniaka jest bakterioza pierścieniowa, choroba kwarantannowa. Bakteria zasiedlająca glebę, resztki roślinne, bulwy może przetrwać na maszynach rolniczych i w przechowalniach — stąd trudność w jej wyeliminowaniu.
Najlepszy powrót na pole co 4-5 lat
Zgodnie z wymogami rolnictwa integrowanego udział ziemniaka w zmianowaniu nie powinien przekraczać 20-25 proc. Czyli zalecany jest powrót rośliny na to samo stanowisko co 4-5 lat. Częsty powrót ziemniaka na to samo pole wiąże się z zagrożeniem fitosanitarnym uprawy, czyli chorobami grzybowymi i bakteryjnymi. Jedną z chorób, która przyczynia się do ograniczenia eksportu polskiego ziemniaka jest bakterioza pierścieniowa, choroba kwarantannowa. Bakteria zasiedlająca glebę, resztki roślinne, bulwy może przetrwać na maszynach rolniczych i w przechowalniach — stąd trudność w jej wyeliminowaniu.
Plonowanie z hektara i zbiory w sezonie 2014/15 roku
Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin — Państwowy Instytut Badawczy oszacował plony bulw ziemniaka na ponad 21,7 t z ha, które okazały się niższe o 22 proc. niż w roku 2014. Na taki stan rzeczy wpłynął przede wszystkim niedostatek opadów atmosferycznych w czasie sezonu wegetacyjnego. Ziemniak jak wiadomo to „roślina gleb lekkich”, gleb o małej retencyjności wodnej, czyli zdolności do jej zatrzymywania. Problem braku wody na tego rodzaju glebach jest więc bardziej dotkliwy. Można więc było oczekiwać, iż pomimo największej powierzchni przeznaczonej pod uprawę ziemniaka w województwie mazowieckim uzyskano jedne z najniższych plonów (17,9 t z ha). Przewagą w tym województwie są właśnie gleby lekkie. Z kolei na Warmii i Mazurach ziemniak plonował na poziomie 22,5 t z ha, co było efektem, jak się okazuje, najbardziej sprzyjających warunków atmosferycznych.
Dane GUS i IHAR — PIB mówią o wyższych zbiorach bulw ziemniaka niż przewidywano a mianowicie na poziomie 6,68 mln ton. W województwie mazowieckim ziemniak zebrano w ilości 701 tys. t (co stanowiło 10,5 proc. udziału w zbiorach krajowych) natomiast na Warmii i Mazurach zaledwie 145 tys. t (co dało odpowiednio 2,2 proc. udziału).
Dużo mniej paszowych niż kiedyś
W rozdysponowaniu zbiorami ziemniaka od lat największe zmiany odnotowuje się w przeznaczeniu bulw na pasze. W sezonie 1995/96 wykorzystywano na ten cel połowę zbiorów, co stanowiło wówczas 10 mln ton ziemniaka, dużo więcej niż dzisiejsze zbiory. Cały czas obserwowana jest tendencja spadkowa. W sezonie 2014/15 wykorzystano na ten cel już tylko 15 proc. zbiorów (około 1,14 mln ton). Natomiast prognozuje się na sezon 2015/16 spadek do 9 proc., co stanowi 0,63 mln ton. Nadal bardzo wysokie są ubytki i straty w trakcie przechowywania wynoszące od 2010 roku około 8 proc., co stanowiło w sezonie 2014 — 15 600 tys. ton ziemniaka. Wynika to przede wszystkim ze złych warunków składowania ziemniaka w okresie jesienno-zimowym, chorób przechowalniczych oraz przedwczesnego kiełkowania bulw.
Więcej skrobi niż przewidywano
Nie sprawdziły się przypuszczenia o wpływie suszy na obniżenie skrobiowości ziemniaka. Plantatorzy ziemniaka do przetwórstwa przemysłowego uzyskali skrobiowość bulw ziemniaka na poziomie 19-20 proc. W sezonie 2014/15 zakłady skrobiowe przetworzyły 780 tys. t ziemniaka na skrobię. Prognozy na sezon 2015/16 wskazują na 700 tys. t. Jest to bezwątpienia największa ilość od 2004 roku. Był to kolejny rok funkcjonowania rynku skrobi bez limitu produkcyjnego, zniesionego przez Unię. W 2014 r. zakłady przetwórcze wytworzyły 150 tys. ton skrobi, a w roku 2015 prognozuje się poziom produkcji na 135 tys. ton.
Jemy więcej chipsów i frytek
Polacy po Łotyszach są narodem o najwyższym spożyciu ziemniaka w Unii Europejskiej. W bieżącym sezonie spożycie po raz pierwszy spadnie poniżej 100 kg na 1 mieszkańca. Na konsumpcje przeznaczono 27 proc. zbiorów. W Polsce na przestrzeni siedemnastu lat zmniejszyło się spożycie ziemniaka nieprzetworzonego, natomiast wzrasta spożycie przetworów ziemniaczanych w tym chipsów i frytek. Polacy konsumują 1 kg chipsów/osobę/rok podobnie jak inni obywatele UE, natomiast 4 kg frytek/osobę/rok (średnia UE to 15 kg frytek/osobę/rok).
Od lat na samozaopatrzenie rolników w ziemniak przeznacza się podobną partię ziemniaka, porównywalną z dzisiejszą ilością ziemniaka wykorzystywanego na pasze.
Niniejszy artykuł nawiązuje do treści z numeru 11 (302) z 2015 r. jako uzupełnienie prognoz produkcji ziemniaka, opracowanych przez Główny Urząd Statystyczny, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej Państwowego Instytutu Badawczego, Agencję Rynku Rolnego oraz Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
dr inż. Bożena Bogucka, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Wydział Kształtowania Środowiska i Rolnictwa rolniczeabc@rolniczeabc.pl
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 1 (304) 20 stycznia 2016 r.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez