Przedspoczynkowy pokój roślin jest bowiem bardzo mocno związany z pokrojem roślin plonujących. To dlatego panuje powszechna opinia, że na poziom plonów rzepaku wpływa już agrotechnika letnio-jesienna.
Już od 7 liścia
Rzepak jest genetycznie mało zimotrwały. Jego zimotrwałość warunkuje się wyglądem. I tak największe szanse na przezimowanie posiada wówczas, gdy roślina wytworzy od 7 do 9 liści w rozecie, które osadzone są na możliwie krótkiej, tj. 4-5 cm łodydze o grubości wynoszącej od 0,5 do 1 cm. Jest pewnym, że tylko takie właśnie rośliny — niewybujałe, krępe, o dobrej kondycji — są w stanie przetrwać zimę i zapewnić optymalną obsadę przez zbiorem w roku następnym. To pierwszy i najważniejszy element struktury plonu rzepaku.Znamiennym jest również fakt, że generatywna inicjacja plonu ma miejsce już jesienią. To wtedy właśnie, od momentu wytworzenia przez rośliny 7 liścia, rozpoczyna się tworzenie zawiązków rozgałęzień produktywnych — wraz z łuszczynami i powstającymi w nich nasionami. Poszczególne operacje agrotechniczne wykonywane przez producenta powinny być więc nakierowane na uzyskanie przez rośliny rzepaku takiego właśnie pokroju.
Gleba powinna być głęboko spulchniona
W hierarchii plonotwórczych czynników agrotechnicznych uprawa roli ma mniejsze znaczenie niż nawożenie i ochrona przed agrofagami. Rzepak plonuje najwyżej i najwierniej w przypadku klasycznej uprawy roli, obejmującej zabiegi uprawowe oraz orkę siewną. Uznaje się, że gatunek ten zasadniczo źle znosi uproszczenia uprawowe, jednak nie zawsze stanowi to regułę. Ważnym jest, aby gleba była odpowiednio głęboko spulchniona, ponieważ umożliwi to prawidłowy rozwój korzeni rzepaku i zapobiegnie ich deformacji. Trzeba mieć to zwłaszcza na uwadze stosując technologię bezorkową. Ponadto uprawa roli warunkuje efektywność innych czynników agrotechnicznych. Ma zdecydowany wpływ na wzrost roślin przed zimą, na ich zimotrwałość oraz na wzrost po wznowieniu wegetacji.Siewy płytsze niż 2 cm mogą okazać się zgubne
Brak jest odmian tolerancyjnych na opóźnienie terminu siewu. Za najkorzystniejszy termin siewu uznaje się taki, który zapewni roślinom rzepaku 75-80 dni pełnej wegetacji, czyli z minimalną temperaturą 5°C. W polskich warunkach klimatycznych siewy rzepaku powinny być zakończone bardzo wcześnie, tj. do 25 sierpnia. W warunkach Polski północno-wschodniej okres ten jest jeszcze krótszy — mieści się między 10 a 20 sierpnia. Agrotechnicznie tolerowane mogą być jednak opóźnienia 5-7 dni. Gęstość siewu wydatnie wpływa na pokrój roślin przed zimą. Przy technologiach intensywnych optymalna powschodowa obsada odmian mieszańcowych rzepaku powinna mieścić się w przedziale 45-50 roślin/m2, a dla odmian populacyjnych ok. 60/m2. Przy technologiach o niższych nakładach materiałowych, powinno zwiększyć się obsadę odpowiednio do: 55 roślin na 1 m2 dla mieszańców i 80 dla populacyjnych. W obydwu przypadkach prowadzi to do lepszej konkurencyjności rzepaku wobec chwastów, wskutek wcześniejszego zwarcia międzyrzędzi. Za najbardziej odpowiednią uznaje się 18-centymetrową rozstawę rzędów, gdyż zapewnia najkorzystniejszą architekturę łanu i strukturę elementów składowych plonu.
Dla rzepaku optymalna głębokość siewu powinna wynosić 2 cm. Zbyt głębokie umieszczenie nasion opóźnia wschody, które dodatkowo są nierównomierne. Siewy płytsze niż 2 cm mogą okazać się zgubne, gdyż wschodzące siewki rzepaku mogą natrafić na substancje czynne herbicydów.
Chwasty — przedwschodowo i powschodowo
Oczywiście plantacje rzepaku powinny być regularnie monitorowane. W pierwszej kolejności pod kątem obecności zachwaszczenia. Co prawda roślinność segetalną (red. grupa chwastów rosnąca na polach uprawnych, tzw. chwasty polne właściwe) w rzepaku zwalcza się bardzo często już przedwschodowo. Daje to bardzo dobre rezultaty, ale o skuteczności stosowanych wtedy zabiegów bardzo często decydują warunki atmosferyczne (uwilgotnienie, temperatura). Powschodowe zwalczanie chwastów dwuliściennych jest również praktykowane — obserwowana skuteczność jest również wysoka. Chwasty jednoliścienne (w tym samosiewy zbóż) zwalczane są natomiast praktycznie tylko powschodowo.
Nie mniej jednak jesienna regulacja zachwaszczenia jest zawsze bardziej skuteczna od wiosennej, która powinna być stosowana właściwie tylko korekcyjnie. Chwasty w pierwszych stadiach rozwojowych są po prostu bardziej wrażliwe na substancję czynną herbicydów. Wczesne odchwaszczanie zmniejsza konkurencyjność rzepaku z chwastami, które tym samym nie będą zubażać gleby w substancje odżywcze.
Najlepiej z regulatorem wzrostu
W następnej kolejności monitoring powinien uwzględniać ewentualne pojawienie się szkodników. Można się w tym celu posłużyć żółtymi naczyniami. Sytuacja w tym zakresie może być gorsza niż w poprzednich latach, gdyż zaprawy nasienne są pozbawione substancji owadobójczej. Rzepakowi mogą zagrażać pchełki ziemne, mszyce, śmietka kapuściana, gnatarz rzepakowiec. Po przekroczeniu progu szkodliwości można zastosować insektycydy. Zwalczanie chorób grzybowych stanowi istotny element technologii produkcji. W przeszłości bardzo często zabiegi fungicydowe w rzepaku ozimym przeprowadzano tylko wiosną. Jesienne stosowanie tych preparatów jest jednak konieczne wówczas, gdy plantacja jest porażona przez dany patogen. Głownie chodzi o suchą zgnilizną kapustnych.
Poza działaniem grzybobójczym, preparaty zawierające w swoim składzie triazole przyczyniają się do uzyskania przez rośliny rzepaku właściwszego pokroju. Po zastosowaniu fungicydów o charakterze regulatorów wzrostu rośliny nie wytwarzają nazbyt wysoko stożka wzrostu, szyjka korzeniowa jest grubsza, mocniejsza, a system korzeniowy jest silniej rozwinięty. Same rośliny są bardziej krępe, zwarte. Wszystkie te cechy wpływają oczywiście pozytywnie na zimowanie rzepaku. Jeśli chodzi o jesienny termin aplikacji tych preparatów — najwłaściwszą jest faza 4-6 liści rzepaku.
Niezmiernie ważna jest temperatura powietrza w czasie stosowania regulatorów wzrostu (czy to w terminie jesiennym czy wiosennym). Oczywiście zależy to od rodzaju preparatu, ogólnie mówiąc zakres temperatur mieści się w przedziale 5-12°C. Są to temperatury średniodobowe, jeżeli prognozowane są np. nocne spadki temperatury poniżej 0°C zabiegi powinno się przełożyć. Stosując regulatory wzrostu należy przestrzegać zasad integrowanej ochrony rzepaku ozimego.
Zwiększenie nakładów ponoszonych na produkcję rzepaku ozimego w postaci jesiennego stosowania regulatorów wzrostu jest w wielu gospodarstwach standardem. Największe korzyści z takiego postępowania można spodziewać się wówczas, gdy plantacja jest wyrównana, zarówno pod względem obsady roślin na m2 jak również samym pokrojem roślin. Regulatory wzrostu zastosowane na rośliny będące w fazie 4-6 liści przyczynią się do zwiększenia zimotrwałości roślin. Decyzję o ich stosowaniu producent powinien podjąć w oparciu o stan plantacji, a także spodziewaną wielkość uzyskanego, przyszłego plonu nasion.
dr inż. Marcin Jarocki, własne gospodarstwo rolne
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 10 (301) 14 października 2015 r.
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Andrzej Kaczmarek #1849692 4 lis 2015 12:12
U mnie jest nieźle, dobrze się wykształcił przed zimą, jest już po zabiegach herbicydowych. Wykorzystałem w tym roku technologię Clerfield: http://www.agro.basf.pl/agroportal/pl/pl /clearfield_1/co_to_jest_clearfield_/co_ to_jest_clearfield.html i jestem zadowolony
Ocena komentarza: warty uwagi (5) ! odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)