Wyniki badań wskazują na istnienie związku pomiędzy wydajnością krów, długością okresów międzywycieleniowych (OMW) i międzyciążowych (OMC) oraz płodnością.
Pogorszenie płodności wiąże się z wysokim zapotrzebowaniem na składniki pokarmowe krów podczas laktacji. Wysoka wydajność mleka (np. powyżej 30 kg dziennie) u krów powoduje, że częstsze są przypadki ujemnego bilansu energii oraz związanych z nim chorób metabolicznych, tj. ketoza, kwasica, stłuszczenie wątroby lub inne, które w efekcie negatywnie wpływają na płodność.
Ujemny bilans energetyczny
Stwierdzono, że skuteczność krycia krów o wysokim potencjale produkcyjnym jest znacznie niższa aniżeli krów o niskiej wydajności. Owulacja u tych krów przebiega normalnie, co świadczy o prawidłowej sekrecji gonadotropin, jednak przyczyną zaburzeń płodności jest niska jakość oocytów, które nie dojrzewają w tzw. „fizjologicznym czasie” i zaburzenia we wczesnym okresie rozwoju zarodka. Pośrednim wskaźnikiem statusu energetycznego jest kondycja, która wskazuje na odbudowę rezerw energetycznych, głównie zaś tkanki tłuszczowej. Badania wykazały, że cykl jajnikowy u krowy rozpoczyna się dopiero w momencie zrównoważenia bilansu energetycznego.
Błędy żywieniowe w okresie okołoporodowym krów, polegające na stosowaniu niezbilansowanych dawek pokarmowych pod względem energetyczno-białkowym i mineralnym dodatkowo powiększają deficyt energetyczny krów w pierwszych 6 tygodniach laktacji. Występuje wówczas, obniżone pobranie w stosunku do norm ilości energii dostarczanej krowom w paszy. Intensywny wzrost wydajności mleka rozpoczyna się od 2 tygodnia po porodzie natomiast potrzeby energetyczne są równoważone dopiero w 8-12 tygodniu. Tak więc w okresie poporodowym (a także przed wycieleniem) krowy wysokowydajne nie są zdolne do pobierania takiej ilości energii z paszy, która pokrywałaby zapotrzebowanie energetyczne na produkcję siary i mleka. W sytuacji ujemnego bilansu energii potrzeby energetyczne krów pokrywane są częściowo w wyniku mobilizacji rezerw energetycznych własnego ciała, co powoduje utratę ich masy i pogorszenie kondycji. Ocena kondycji jest subiektywną miarą określającą rezerwy tłuszczu w organizmie krowy, służącą najczęściej do oceny prawidłowości żywienia i stanu zdrowotnego krów. Jako łatwa i dosyć prosta może być wykorzystywana w zarządzaniu stadem.
Ujemny bilans energii może powodować liczne zaburzenia metaboliczne oraz zaburzenia fizjologicznej czynności jajników oraz macicy. Do nich zaliczyć można: ciche ruje, cysty jajnikowe, afuncje jajników, endometritis, ronienia i zatrzymanie łożyska. Istnieje pewien związek pomiędzy rozwojem pęcherzyków jajnikowych a poziomem glukozy we krwi. Niski poziom glukozy we krwi wynoszący 2,2-3,3 mmol/l, może wystąpić przy skarmianiu dawki pokarmowej składającej się w 70 proc. z węglowodanów (strukturalne, włókno surowe). Glukoza jest niezbędna do syntezy laktozy, „spalania” uwolnionych z rezerw tłuszczowych ciał ketonowych a także do rozwoju płodu. Wszystkie czynniki, które negatywnie oddziałują na proces glukoneogenezy wywierają także negatywny wpływ na produkcyjność i płodność krów.
Krowy wysokowydajne trudniej zacielić
Wielu hodowców twierdzi, że krowy o wysokiej wydajności trudniej jest zacielić i kłopotliwe staje się utrzymanie cyklu reprodukcyjnego trwającego 365 dni (rys.1). W początkowej fazie laktacji, krowy wysokowydajne więcej energii zużywają na produkcję mleka (szczyt laktacyjny przypada na 60 dzień po wycieleniu) aniżeli mogą otrzymać ze spożywanej wówczas paszy. Braki energetyczne pokrywają, zużywając tłuszcz nagromadzony we własnym organizmie. Z tego powodu reakcją obronną organizmu jest zapobieganie zacieleniu się w sytuacji tak dużych potrzeb energetycznych związanych z produkcją mleka i zapotrzebowaniem bytowym. W takiej sytuacji jajniki krowy mogą przestać produkować komórki rozrodcze, czego zewnętrznym objawem może być brak rui. Wywołany w ten sposób brak rui nie jest objawem chorobowym, lecz obroną organizmu przed ciążą, która konkuruje w bilansie energetycznym z wysoką wydajnością. Krowy niejako odczekują na poprawę tego bilansu, wydłużając sobie okres międzyciążowy (OMC).
Długotrwały stan niedoboru energii wywołuje stres metaboliczny, który między innymi obniża produkcyjność krów. Jednak pomiar bilansu energetycznego krowy bezpośrednio w oborze nie jest możliwy. Hodowca może jedynie określić kondycję krów przy pomocy BCS (Body Condition Score) posługując się skalą 5-punktową, gdzie krowa bardzo otłuszczona otrzyma 5 pkt, średnio otłuszczona 4 bądź 3 pkt. i wychudzona bądź chuda z mocno zaznaczonymi żebrami otrzymuje 2 pkt. Kondycja krów na początku laktacji ma duży związek z produkcyjnością, płodnością i zdrowiem tych krów. Krowy o kondycji przy wycieleniu wynoszącej przeciętnie 3,5 pkt. odznaczają się łatwymi porodami, wysoką produkcją mleka, tłuszczu i białka. Natomiast najwięcej problemów spotyka się u krów, których kondycja wynosi 2 lub poniżej 2 pkt. U krów tych odnotowuje się najwyższy udział ciężkich porodów, zatrzymania łożyska, martwych urodzeń, brakowań a także najniższą produkcyjność.
Wzrost wydajności wraz z jego konsekwencjami skraca długość użytkowania krów. Obecnie krowy wysoko wydajne użytkowane są przeciętnie do 3 laktacji. W Wielkiej Brytanii brakowanie krów wynosi 24-30 proc., długość ich użytkowania wynosi zatem do 4 laktacji, natomiast w USA 34 proc., stąd długość użytkowania nie przekracza 3 laktacji.
W ostatnich latach pojawiają się coraz częściej publikacje przemawiające za dłuższym aniżeli 12-miesięcznym, okresem międzywycieleniowym i tym samym kwestionujące długość trwania laktacji standardowej, czyli trwającej 305 dni. Obserwując zmiany w kolejnych miesiącach laktacji 305-dniowej zauważamy, że wydajność zwykle rośnie i osiąga maksymalną wartość po 6-8 tygodniach od ocielenia, po czym stopniowo maleje. Stąd zrozumiałym jest, że każdy hodowca dąży do tego, aby poprzez możliwie częste ocielenia pozyskiwać mleko w okresie wysokiej wydajności krów i nie wydłużać laktacji w miesiącach najmniej produktywnych.
Wydłużenie okresu międzywycieleniowego
W ostatnich latach pojawiają się coraz częściej publikacje przemawiające za dłuższym aniżeli 12-miesięcznym, okresem międzywycieleniowym i tym samym kwestionujące długość trwania laktacji standardowej, czyli trwającej 305 dni. Obserwując zmiany w kolejnych miesiącach laktacji 305-dniowej zauważamy, że wydajność zwykle rośnie i osiąga maksymalną wartość po 6-8 tygodniach od ocielenia, po czym stopniowo maleje. Stąd zrozumiałym jest, że każdy hodowca dąży do tego, aby poprzez możliwie częste ocielenia pozyskiwać mleko w okresie wysokiej wydajności krów i nie wydłużać laktacji w miesiącach najmniej produktywnych.
Aby jednak spełnić te oczekiwania, krowa powinna zacielić się możliwie wcześnie, tj. po okresie regeneracji układu rozrodczego trwającego do 8 tygodni od wycielenia. Jednak w sytuacji, gdy występuje niedobór energii, uruchamia się fizjologiczny mechanizm obronny, zapobiegający zacieleniu. Przestają pojawiać się cykle rujowe, uwidocznione na zewnątrz brakiem rui. Tym sposobem krowy samoczynnie (spontanicznie) wydłużają okres międzyciążowy, chcąc podtrzymać bieżącą laktację, bronią się przed ciążą, która byłaby dodatkowym obciążeniem energetycznym. Objaw ten nie jest uznawany za chorobowy. Jest prawidłową reakcją obronną, niejako „wyczekującą” na poprawę żywienia, głównie bilansu energetyczno-białkowego.
W związku z wysoką wydajnością mleczną pojawia się ostatnio tendencja do akceptacji dłuższego niż dotychczas trwania okresu międzyciążowego (ok. 120 dni) i międzywycieleniowego (405 dni). Wydłużenie tego okresu wynika z konsekwencji konkurencyjności między wysoką wydajnością mleczną a fizjologicznym przebiegiem procesów rozrodczych. Obserwowany wówczas długofalowy spadek wartości wskaźników rozrodu towarzyszy stopniowemu wzrostowi wydajności. Korzyści związane z wydłużeniem okresu międzywycieleniowego dotyczą: wyższej wydajności mleka, zmniejszenia kosztów leczenia różnego rodzaju dysfunkcji układu rozrodczego, zwiększenia wskaźnika skuteczności zacieleń i tym samym zmniejszenie liczby porcji nasienia zużywanego do skutecznego pokrycia, zmniejszenia problemów związanych z zasuszaniem wysoko wydajnych krów, które „zmuszane” są przez hodowcę do zakończenia laktacji w momencie, gdy produkują jeszcze 20-25 kg mleka dziennie, niższy koszt zasuszenia bez drogich antybiotyków, które zmniejszają ryzyko występowania stanów zapalnych gruczołu mlekowego. Ważne jest także to, że wydłużenie okresu międzyciążowego przyczynia się do poprawy dobrostanu krów.
Spontaniczne wydłużenie OMW
W Katedrze Hodowli Bydła i Oceny Mleka Wydziału Bioinżynierii Zwierząt UWM w Olsztynie analizie poddano 24 934 krów populacji aktywnej regionu północno-wschodniej części kraju. Wykazano, że 58,76 proc. krów miało standardową — jednoroczną długość OMW. Pozostałe krowy, szczególnie wysokowydajne cechowało spontaniczne wydłużanie OMW. Wydłużenie tego okresu wpłynęło pozytywnie na długość laktacji, ograniczając jednocześnie liczbę OMW i OMC, stymulując wydajność i skład mleka w laktacjach. Spontaniczne wydłużanie OMW, a tym samym równoczesne wydłużenia OMC i laktacji w stosunku do standardu spowodowało wzrost wydajności mleka o ponad 50 proc., a składników nawet o 58 proc. W analizowanej populacji aktywnej spontaniczne wydłużenie OMW powodowało skracanie długości użytkowania krów i spadek liczby laktacji — z 2,74 przy standardowym OMW do 1,6 przy najdłuższym OMW. Pożądane parametry użytkowości mlecznej krów utrzymywały się jeszcze przy przedłużonym o 40-80 dni OMW w stosunku do standardu. Dalsze przedłużanie OMW powodowało pogorszenie wskaźników rozrodu.
W stadzie doświadczalnym granicę tę wyznaczał 120-160 dniowy OMC; nie obserwowano wówczas osłabienia objawów rui, wzrostu cyst jajnikowych, nasilenia zachorowań infekcyjnych błony śluzowej macicy (endometritis). Wyniki badań uzyskane w analizowanej populacji masowej krów, poparte badaniami eksperymentalnymi wskazały, że bydło o nowym genotypie, wyhodowane w następstwie krzyżowania z buhajami holsztyńsko-fryzyjskimi, o wysokim potencjale produkcyjnym, utrzymywane w stadach o dużej koncentracji i specjalizacji produkcji, wymusza konieczność zmiany długości cykli produkcyjnych i reprodukcyjnych krów, uznawanych dotychczas za standardowe. W wysoko wydajnych stadach krów dla zachowania wysokiej produkcyjności, optymalnego składu i jakości mleka oraz poprawnych wskaźników płodności i dobrego stanu zdrowia krów nieuniknione jest wydłużanie OMC do 120-160 dni.
Poprawić kondycję krów
W związku z powyższym należy „odłożyć” zacielenie na czas poprawy kondycji krów. Wydłużenie okresu spoczynku czyli, tzw. okresu międzyciążowego spowoduje, że inseminacja przypadnie na czas poprawy bilansu energetycznego i zacielenie krowy może być skuteczne. Ponadto dłuższy okres międzywycieleniowy zmniejsza częstotliwość występowania okresu okołoporodowego i zasuszania, czyli okresów najbardziej „stresotwórczych” dla organizmu krowy. Można zatem przyjąć, że wydłużenie długości okresu międzywycieleniowego wpłynie na zmniejszenie problemów zdrowotnych występujących w okresie zasuszenia i wycielenia, poprawi skuteczność inseminacji i pozytywnie wpłynie na obniżenie wskaźnika brakowania krów.
Można teoretycznie oszacować korzyści z 12-, 15,- i 18 miesięcznego okresu międzywycieleniowego. Przy 18-miesięcznym okresie (rys. 2) krowa w ciągu 36 miesięcy będzie zasuszona przez 4 miesiące (2 x 2), a więc o 2 miesiące krócej aniżeli krowa o długości standardowej w tym samym okresie, tj. 3 lat. Tak więc będzie dojona o 2 miesiące dłużej co pozwoli na uzyskanie dodatkowej ilość mleka. Ponadto można oszacować różnice w wydajności mlecznej między laktacjami 12- i 18-miesięcznymi.
Przyjmijmy, że szczyt laktacji przypada w 60 dniu laktacji, kiedy wydajność kształtuje się na poziomie 40-45 kg mleka dziennie. Tempo spadku wydajności mleka wynosi 2 proc. tygodniowo, a wzrost wydajności pomiędzy laktacjami 5 proc. Przy takich założeniach produkcja mleka w ciągu 3 lat dla 12 miesięcznych okresów międzywycieleniowych wynosić będzie 29 800 kg mleka, a dla 18 miesięcznych wynosić będzie 23 900 kg mleka. Jeżeli długość użytkowania krowy przy standardowym cyklu produkcyjnym wynosi 3,5 laktacji, wówczas produkcja życiowa wyniesie 34 766 kg mleka przy 12-miesięcznym okresie międzywycieleniowym i 41 825 kg mleka przy 18-miesięcznym. Stąd przy laktacji przedłużonej wyższa jest wydajność życiowa a mniejsza wydajność laktacyjna.
Warto rozwiać wątpliwości i policzyć
Wielu hodowców ma wątpliwości, czy odkładanie inseminacji w czasie wykazywania rui przez krowę jest właściwe? Uważają oni bowiem, że zaniechanie inseminacji spowoduje osłabienie zdolności krowy do zacielenia się. Badania prowadzone przez wielu naukowców zarówno polskich jak i zagranicznych, wykazały, że intensywność rui maleje począwszy od pierwszej do czwartej a potem utrzymuje się bez zmian. W związku z powyższym krowa podobnie będzie zacielała się tak w przedłużonym jak i standardowym okresie międzywycieleniowym. W przeprowadzonych badaniach w Katedrze, liczba zabiegów inseminacji konieczna do zacielenia krowy była taka sama w przypadku laktacji przedłużonych jak i 305-dniowych.
Ważna w tym względzie staje się także ekonomika dotycząca laktacji przedłużonej, tj. najbardziej wytrwałej. Największe zyski bądź straty wynikają z dwóch okresów: wycielania i zacielania krów. Trzeba pamiętać, że krowa z laktacją przedłużoną utrzymywana przez 3 lata jest narażona na nie jedynie dwukrotnie, natomiast ze standardową trzykrotnie. Laktacja przedłużona poprawia dobrostan i wpływa na długowieczność krów a także w powiązaniu ze zwiększoną częstotliwością doju — zwiększa wydajność krów. W stadach wysokowydajnych przedłużenie długości okresu międzywycieleniowego krów do 15-18 miesięcy i zastosowanie 3-krotnego doju może znacznie poprawić rachunek ekonomiczny.
Podsumowując należy stwierdzić, że wiele zależy także od samego hodowcy, który powinien starannie wybierać krowy nadające się do przedłużonej laktacji, poszukiwać najlepszych sposobów żywienia, które zapewnią trwałość laktacji i powolny spadek po uzyskaniu maksymalnej wydajności dobowej. Wykazany zysk z przedłużonej laktacji może wynikać z poprawy zdrowia krów (mniejsza zachorowalność na mastitis, bezpłodność, kulawizny, ketozę, przemieszczenie trawieńca, itd.) Jednak może się okazać, że nie zrekompensuje to strat wynikających z utraty produkcji mleka za laktację 18-miesięczną w stosunku do 12-miesięcznej. Stąd dodatni efekt ekonomiczny musi być zrównoważony niższymi kosztami zużytych pasz, lepszą płodnością a także niższym kosztem remontu stada.
Rozwiązanie dotyczące przedłużonych okresów międzywycieleniowych nie jest możliwe do zastosowania w każdym stadzie, bowiem dotyczy jedynie stad o wysokiej wydajności, przekraczającej 7 000 kg mleka od krowy za laktację.
prof. dr hab. inż. Jan Miciński, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski, Wydział Bioinżynierii Zwierząt
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 7 (298) 8 lipca 2015 r.
Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 7 (298) 8 lipca 2015 r.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez