środa, 8 października 2025

Sejm: spór o zakaz hodowli zwierząt na futra. [SONDA]

2025-10-07 22:18:33 (ost. akt: 2025-10-07 22:41:27)

Autor zdjęcia: Pixabay.com

Podziel się:





Podczas pierwszego czytania w sejmowej Komisji Nadzwyczajnej ds. Ochrony Zwierząt odbyła się gorąca dyskusja nad dwoma projektami ustaw o zakazie hodowli zwierząt na futra. Organizacje społeczne i mieszkańcy gmin, gdzie działają fermy, wskazywali na niehumanitarne warunki i uciążliwości dla otoczenia. Przeciwnicy zakazu ostrzegali, że doprowadzi on do upadku wielu firm i utraty wpływów dla gmin.

Pierwszy projekt, złożony przez posłów KO, Polski 2050 i Lewicy, przewiduje wprowadzenie od 1 stycznia 2029 r. bezwzględnego zakazu chowu i hodowli zwierząt futerkowych (z wyjątkiem królików) oraz wypłatę odszkodowań dla przedsiębiorców. Drugi, autorstwa posłów PiS, Konfederacji i Kukiz’15, zakłada 15-letni okres przejściowy, ale bez rekompensat.

Posłanka Małgorzata Tracz (KO) podkreślała, że projekt poparło ponad 120 parlamentarzystów i że – według sondaży – aż 70 proc. Polaków popiera zakaz. – To umowa społeczna między hodowcami, parlamentarzystami i obywatelami – mówiła.

Z kolei Jarosław Sachajko (Kukiz’15) uznał, że odszkodowania w projekcie Tracz są zbyt niskie, a okres przejściowy – zbyt krótki. Apelował, by wydłużyć go, aby hodowcy mieli czas na przebranżowienie bez szkody dla budżetu państwa.

Wiceminister rolnictwa Adam Nowak poinformował, że resort nie zajął jeszcze oficjalnego stanowiska, ale zaznaczył, że zakaz nie powinien generować wysokich kosztów dla budżetu. – Produkcja zwierzęca stabilizuje rolnictwo i wspiera sektor paszowy – przypomniał.

Czy jesteś za zakazem hodowli zwierząt na futra?
pokaż wyniki »

Daniel Żurek z Polskiego Związku Hodowców Zwierząt Futerkowych wskazał, że 25-procentowe odszkodowanie to równowartość rocznego dochodu hodowcy. – Branża potrzebuje co najmniej 10 lat, by spłacić kredyty i dostosować się do zmian – mówił.

Z kolei Anna Zielińska z fundacji Viva! przekonywała, że branża od dawna chyli się ku upadkowi, a pięcioletni okres przejściowy jest wystarczającym kompromisem. – Przedsiębiorcy mieli czas, by się przygotować – podkreśliła.

Głos zabrali również mieszkańcy gmin, którzy skarżyli się na uciążliwości związane z funkcjonowaniem ferm – nieprzyjemne zapachy, plagi much i spadek atrakcyjności terenów pod inwestycje.

Mateusz Jabłoński ze Związku Powiatów Polskich ostrzegł, że skutki finansowe zakazu mogą być bolesne dla samorządów, które czerpią dochody z działalności ferm. Opowiedział się za dłuższym okresem przejściowym, by złagodzić skutki dla lokalnych gospodarek.

Projekt koalicji rządzącej zakłada, że wysokość odszkodowania będzie zależna od średniego przychodu hodowcy z lat 2021–2023 oraz od daty zakończenia działalności – im później, tym mniejsze odszkodowanie. Projekt opozycyjny nie przewiduje rekompensat, lecz pozwala na prowadzenie hodowli do końca 2039 roku, bez możliwości uzyskania nowych zezwoleń.

Przewodnicząca komisji, wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela (KO) zapowiedziała, że poprawki i szczegółowe zapisy zostaną rozpatrzone na kolejnym posiedzeniu.

źródło: PAP

Polub nas na Facebooku:

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB