Porzucił na polu ładowarkę za 100 tys. Okazało się, że jest kradziona

Sprawą zajmowali się policjanci z Barczewa, którzy pod koniec maja przyjęli zgłoszenie o kradzieży. Ustalili, że skradziony pojazd o wartości 100 tys. złotych może znajdować się tuż za gminną miedzą - w powiecie mrągowskim.

Mieszkaniec jednej z podmrągowskich wsi zauważył, że po pobliskim polu jeździ mężczyzna, kierując ładowarką teleskopową. Świadek zwrócił mu uwagę, na co kierowca zareagował porzuceniem pojazdu i ucieczką. Świadek o podejrzanym zachowaniu mężczyzny powiadomił mrągowską policję. Na miejscu pojawił się patrol z Komendy Powiatowej Policji w Mrągowie. Po sprawdzeniu w informatycznych systemach funkcjonariusze potwierdzili, że mają do czynienia z kradzionym pojazdem. Sprawcą przestępstwa okazał się 30-letni mieszkaniec powiatu mrągowskiego, który został zatrzymany i trafił do aresztu.

To jednak nie koniec historii. - Funkcjonariusze z Barczewa, w toku prowadzonych czynności śledczych, przeszukali posesję należącą do zatrzymanego mężczyzny. Znaleźli tam rozebrany na części inny skradziony pojazd - marki Rang Rover o wartości ok. 66 tys. złotych - mówi sierż. szt. Andrzej Jurkun z Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie. Ustaleniem jego losów zajęli się policjanci z Mrągowa. Okazało się, że został on przywłaszczony przez innego mieszkańca powiatu mrągowskiego, który miał się zająć jego naprawą. 49-latek na podstawie zgromadzonego materiału usłyszał zarzut przywłaszczenia mienia, do którego się przyznał.

- Skradziona ładowarka wróciła do prawowitego właściciela. 30-latek usłyszał zarzut kradzieży, do którego się przyznał. Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Taki sam wymiar kary grozi również 49-latkowi, który odpowie za przywłaszczenie powierzonego mu mienia - dodaje sierż.szt. Karolina Hrynkiewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.