Piątek, 26 kwietnia 2024

Mycie opryskiwacza

2018-02-23 08:00:00 (ost. akt: 2018-02-22 20:35:29)
Preparat do mycia opryskiwaczy po pierwsze musi dobrze myć, po drugie musi dezaktywować pozostałości środków ochrony roślin w zbiorniku opryskiwacza, po trzecie nie może być agresywny dla stopów metali kolorowych

Preparat do mycia opryskiwaczy po pierwsze musi dobrze myć, po drugie musi dezaktywować pozostałości środków ochrony roślin w zbiorniku opryskiwacza, po trzecie nie może być agresywny dla stopów metali kolorowych

Autor zdjęcia: Archiwum GO

Podziel się:

Opryskiwacz czysty od zanieczyszczeń i pozostałości, to zabieg bez uszkodzeń i fitotoksyczności. Wszyscy to wiedzą, więc po zabiegu środkami chemicznymi rolnicy przystępują do płukania opryskiwacza.

Ale czy płukanie wystarczy, czy jednak trzeba dokładnie umyć opryskiwacz? Z mgr inż. Romanem Szewczykiem właścicielem firmy Agromix z Niepołomic rozmawiamy o dobrych preparatach myjących i warunkach jakie powinny spełniać oraz jak powinno przebiegać prawidłowe mycie opryskiwacza.

mgr inż. Roman Szewczyk, właściciel Z.P.H. Agromix z Niepołomic
mgr inż. Roman Szewczyk, właściciel Z.P.H. Agromix z Niepołomic
— Płukanie opryskiwacza, a mycie opryskiwacza mam wrażenie, że do niedawna wielu rolników stawiało znak równości pomiędzy tymi czynnościami, a jak już myli opryskiwacz to preparatem myjącym był najczęściej płyn do naczyń.

— Wszystko się zgadza, tak było a w niektórych gospodarstwach z pewnością jeszcze tak jest. Jednak przy coraz większej różnorodności substancji biologicznie czynnych i coraz większym wysublimowaniu zakresu ich stosowania mycie opryskiwaczy jest coraz większym problemem. Nie wystarczy już mycie płynem do naczyń, konieczne jest użycie dobrego preparatu myjącego do mycia opryskiwaczy.

— Czym powinien charakteryzować się dobry preparat myjący?

— Preparat taki musi spełniać kilka warunków. Po pierwsze musi dobrze myć, po drugie musi dezaktywować pozostałości środków ochrony roślin w zbiorniku opryskiwacza, po trzecie nie może być agresywny dla stopów metali kolorowych, z których wykonane są elementy pompy, po czwarte zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi musi być możliwe wypryskanie roztworu po myciu opryskiwacza na teren, na którym zaczyna się zabieg. Zgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi nie można wypryskać cieczy myjącej opryskiwacza na teren nieużytkowany rolniczo.

Preparaty do mycia opryskiwaczy są to bardzo specyficzne preparaty. Od kilku lat produkujemy taki preparat o nazwie Clean Max i przy każdej nadarzającej się okazji podkreślamy, że opryskiwacz czysty od zanieczyszczeń i pozostałości to zabieg bez uszkodzeń i fitotoksyczności.

— Sprawdzając, czy opryskiwacz jest umyty z reguły zaglądamy od góry, nie ma osadu, pozostałości, więc jest czysty i bezpieczny, a tymczasem okazuje się, że pozostałości po środkach ochrony roślin gromadzą się w całkiem innym miejscu?

— Zgadza się największy problem tkwi w czystości wewnętrznej powierzchni góry opryskiwacza. Dlaczego, tak się dzieje? Bardzo łatwo można to wytłumaczyć. W momencie napełniania opryskiwacza wodą, po wprowadzeniu środków i dopełnieniu opryskiwacza wodą, zbiornik opryskiwacza jest schłodzony. Natomiast górna powierzchnia zbiornika jest stosunkowo ciepła. Zawsze cieplejsza od pozostałej dolnej części opryskiwacza i w miarę postępu tego jak pryskamy i opróżniamy zbiornik, górna powierzchnia staje się coraz cieplejsza. Nagrzewa się. Cały problem zaczyna się przed rozpoczęciem oprysku, a w momencie wyjazdu opryskiwacza w pole. Opryskiwacz jedzie nierówną, polną drogą. Ciecz w środku kołysze się na wszystkie strony i zwilża górną, wewnętrzną część powierzchni opryskiwacza. Ponieważ powierzchnia ta nie mając stałego kontaktu z wodą jest dość ciepła, ciecz robocza zasycha i pozostaje na górze opryskiwacza.





Następnie przygotowujemy kolejny opryskiwacz. Zmieniamy skład mieszaniny roboczej i kolejną cieczą góra opryskiwacza jest częściowo zwilżana. Z tej powierzchni zmywane są też inne środki, które osadziły się na niej wcześniej. Dlatego optymalnym rozwiązaniem jest umycie opryskiwacza po każdej zmianie środka, który stosujemy.

— Umycie opryskiwacza po każdej zmianie środka, który stosujemy nie jest chyba taką prostą sprawą?

— Najprostszym rozwiązaniem jest stosowanie opryskiwaczy z systemem myjącym typu dysz wirowy, wtedy pod ciśnieniem myty jest cały zbiornik opryskiwacza. W takim przypadku należy użyć środka myjącego w ilości 150 gramów na 100 litrów wody, do tego ciecz myjąca w ilości 10-15 proc. pojemności zbiornika. Odważoną ilość środka należy rozpuścić w niewielkiej ilości wody i wlać do rozwadniacza, następnie należy włączyć system myjący. Po umyciu usunąć ciecz myjącą i przepłukać zbiornik oraz instalację niewielką ilością czystej wody.

— A jak sobie poradzić, jeśli nie mamy opryskiwacza z systemem myjącym?

— Przy tradycyjnych opryskiwaczach bez systemu myjącego zalecamy stosowanie środka, który produkujemy Clean Max w ilości 100 gramów na 100 litrów pojemności zbiornika opryskiwacza. Odważoną ilość środka należy rozpuścić w niewielkiej ilości wody i wlać do zbiornika opryskiwacza. Następnie o ile istnieją takie możliwości uzupełnić zbiornik opryskiwacza w całości wodą i włączyć pompę mieszającą na 10-15 minut. Po tym czasie usunąć ciecz myjącą, czyli wypryskać w miejscu, gdzie zaczynaliśmy oprysk, przepłukać zbiornik i instalację niewielką ilością czystej wody. I mamy gotowy opryskiwacz do kolejnych działań. Przybliżony koszt umycia opryskiwacza na 100 l cieczy myjącej wychodzi poniżej 2 zł.

— Jak wygląda temat mycia opryskiwaczy na przestrzeni ostatnich kilku lat, czy zauważył pan, że rzeczywiście rolnicy starają się wykonać ten zabieg jak należy przy użyciu odpowiedniego środka i z zachowaniem wszelkich wytycznych? Czy wciąż mycie zostawiają gdzieś jako temat mniej ważny, bo priorytet to wykonać oprysk!

— Różnie to bywa. Ci rolnicy, którzy ponieśli już konsekwencje wykonywania zabiegu niedomytym opryskiwaczem, jak uszkodzenie roślin, opryskiwacze zaczęli myć. Bezwzględnie opryskiwacz należy umyć po każdej zmianie substancji aktywnej. Zapraszamy do obejrzenia filmów na naszych kanale Agromix Niepołomice na Youtube.

dr inż. Monika Kopaczel-Radziulewicz
m.radziulewicz@rolniczeabc.pl

Artykuł ukazał się w miesięczniku "Rolnicze ABC" nr 2 (329) luty 2018


Polub nas na Facebooku:

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB