Około 100 hodowców trzody chlewnej, głównie z powiatu żuromińskiego miało okazję obejrzeć nowo otwartą chlewnię pani Urszuli Karskiej z Siemcich, z gminy Lutocin w województwie mazowieckim. Otwarcie chlewni miało miejsce 14 października.
Długa droga do realizacji inwestycji
Nowa chlewnia pani Karskiej to budynek o wymiarach 14 x 120 metrów. Przeznaczony do hodowli około 1 900 sztuk obiekt jest największym budynkiem w gospodarstwie inwestorów. Trzy mniejsze, dotychczasowe chlewnie zajmuje 200 i 300 sztuk świń.
Droga do otwarcia chlewni okazała się długa, co zresztą jest typowe dla tak dużych inwestycji. Aby uzyskać pozwolenie na budowę nowej chlewni, na samym początku drogi należy postarać się o wypis z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub złożyć wniosek o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. W planie, który jest prawem miejscowym, są dokładnie określone funkcje, inwestycje i charakter publiczny danego terenu. Na jego podstawie determinuje się przyszłe przeznaczenie terenu, którego dotyczy plan. Taki wniosek składa się do urzędu gminy lub miasta. Jeśli nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, władze gminy lub miasta podejmują decyzję o warunkach zabudowy. Aby taką decyzję otrzymać, należy złożyć wniosek z załączeniem m.in. mapy z określeniem granic terenu inwestycji, pełnej charakterystyki inwestycji czy zapotrzebowania na wodę, energię elektryczną itp. Następnie o inwestycji informowani są sąsiedzi i inne osoby, których inwestycja może dotyczyć. Jeśli nie zostaną zgłoszone żadne zastrzeżenia dotyczące budowy, wówczas władze gminy/miasta mogą wydać wniosek o zagospodarowaniu przestrzennym.
Bez unijnych pieniędzy, ale z kredytem
Kiedy wszystkie decyzje na etapie gminnym będą pozytywne, wówczas inwestor możne zgłosić budowę do starostwa, gdzie zostaje wydane pozwolenie na budowę.
Sterowniki zużywają 40 proc. mniej energii
Hodowcy, którzy zwiedzali chlewnię zwracali szczególną uwagę na jej wyposażenie.
Tuczarnia pani Urszuli Karskiej zorganizowana jest w cyklu otwartym, czyli z warchlakami z zakupu. Budynek składa się z 2 komór a każda z nich pomieści ok. 900 sztuk tuczników. W budynku znajduje się długi korytarz komunikacyjny i pomieszczenie socjalno-biurowe.
Żywienie i pojenie w 5 tygodni
W tuczarni pani Karskiej zastosowany został system żywienia na sucho. Firma wyposażająca chlewnię zastosowała dwa oddzielne paszociągi łańcuchowo-krążkowe o średnicy 60 mm z funkcją czyszczenia. Rury jak i inne elementy metalowe w paszociągu wykonane są ze stali kwasoodpornej, natomiast spusty są plastikowe z przezroczystą rurą, co ułatwiona kontrolę paszy. Zamontowano automaty paszowe typu tubomat z funkcją zraszania paszy. Ich elementy metalowe wykonane są ze stali nierdzewnej. Starannie zaprojektowane koryto pozbawione ostrych krawędzi zapewnia minimalne straty wody. Jedno urządzenie obsługuje do 45-50 sztuk tucznika.
Kontraktacja i przyszłość inwestycji
Nowa tuczarnia pani Urszuli jest jak do tej pory jej największą inwestycją. Pani Karska prowadzi gospodarstwo rolne od 1994 roku. Zaczynała od 16 ha i 100 sztuk tucznika. Obecnie w skład gospodarstwa rolnego wchodzi około 40 ha ziemi i chlewnie na około 2 700 sztuk tucznika.
Angelika Szczechowicz, a.szczechowicz@kurierzurominski.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
rolnik #2412264 | 109.199.*.* 8 sty 2018 01:05
ludzie do pracy w miastach też powinni pracować za darmo bo przecież pieniądze nie są najważniejsze
! odpowiedz na ten komentarz
NoForPoison #2396768 | 77.254.*.* 13 gru 2017 02:30
Zautomatyzowane systemy nadzoru i kontroli inwentarza są wielkim udogodnieniem jednakże zatrważające czym i z jakim naciskiem tworzy się mięso, niestety kiedy zysk jest jedynym czynnikiem mięso nabrało zupełnie nowego znaczenie i z prawidłowym nie ma żadnego związku.
! odpowiedz na ten komentarz