Obecnie w wielu gospodarstwach konieczność dostosowania produkcji do potrzeb rynku powoduje szybkie zmiany gatunków uprawnych roślin. Niestety uproszczenie płodozmianu skutkuje niskim plonowaniem i gorszą jakością zbiorów.
Wiele czynników ekonomicznych, gospodarczych czy organizacyjnych powoduje, że gospodarstwa dążą do znacznego uproszczenia płodozmianu, co ogranicza w znacznym stopniu jego rolę. Efektem uproszczonych zmianowań jest zachwianie równowagi w środowisku przyrodniczym oraz niskie plony złej jakości. Jednym z elementów przeciwdziałania ujemnym skutkom niekorzystnej struktury zasiewów jest uprawa roślin strączkowych.
Przygotowują glebę pod rośliny następcze
Rośliny strączkowe odgrywają niekwestionowaną rolę w płodozmianie zwłaszcza w gospodarstwach o profilu ekologicznym, przerywają częste następstwo zbóż po sobie, szczególnie o dużym ich udziale w zmianowaniu. Przyczyniają się do zwyżki plonów roślin następczych zwłaszcza zbóż i rzepaku.
Szczególną zaletą roślin strączkowych jest współżycie ich korzeni z bakteriami brodawkowymi wiążącymi wolny azot z powietrza. W ten sposób rokrocznie do gleby dostaje się w zależności od właściwości szczepu bakterii i warunków środowiska od 40-700 kg azotu na hektar. Daje to znaczącą oszczędność w stosowaniu szkodliwego dla środowiska naturalnego azotowego nawożenia mineralnego. Nawożenie fosforowo-potasowe można stosować w zmniejszonej ilości.
Rośliny strączkowe pozostawiają w glebie, oprócz azotu substancję organiczną w postaci resztek pożniwnych, zasobną w makro- i mikroelementy. Całe rośliny przyorane w fazie kwitnienia jako zielony nawóz, mogą dostarczyć do gleby od 4,5 do 7,0 t/ha suchej masy. Rośliny strączkowe zwiększając zawartość próchnicy wzbogacają kompleks sorbcyjny gleb, który przeciwdziała wypłukiwaniu związków pokarmowych do głębszych warstw gleby, co mogłoby uczynić je niedostępnymi dla roślin następczych. Ponadto przyczyniają się do poprawy stosunków wodno-powietrznych w glebie.
Rośliny strączkowe pozostawiają w glebie, oprócz azotu substancję organiczną w postaci resztek pożniwnych, zasobną w makro- i mikroelementy. Całe rośliny przyorane w fazie kwitnienia jako zielony nawóz, mogą dostarczyć do gleby od 4,5 do 7,0 t/ha suchej masy. Rośliny strączkowe zwiększając zawartość próchnicy wzbogacają kompleks sorbcyjny gleb, który przeciwdziała wypłukiwaniu związków pokarmowych do głębszych warstw gleby, co mogłoby uczynić je niedostępnymi dla roślin następczych. Ponadto przyczyniają się do poprawy stosunków wodno-powietrznych w glebie.
Dzięki silnie rozwiniętemu systemowi korzeniowemu działają one fitosanitarnie na glebę, poprawiają strukturę przez tworzenie gruzełkowatych cząstek glebowych. System korzeniowy roślin motylkowatych jest zdolny do pobierania składników pokarmowych oraz uruchamiania trudno dostępnych związków fosforu i wapnia z głębszych warstw gleby (wymytych i wypłukanych) i przemieszczania ich poprzez resztki pożniwne do wierzchnich warstw gleby, czyniąc je dostępnymi dla roślin następczych. Uprawiane rośliny strączkowe w międzyplonach i poplonach zacieniają glebę chroniąc jej życie biologiczne.
Plonotwórcze, ale wrażliwe i trudno dostępne
Pomimo pozytywnych cech jakie posiadają rośliny strączkowe areał ich uprawy wciąż jest zbyt niski. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy doszukiwać się między innymi w niedocenianiu właściwego płodozmianu i braku świadomości ekologicznej co do walorów roślin strączkowych dla środowiska glebowego. Także mała stabilność plonowania spowodowana dużą wrażliwością na niekorzystne czynniki środowiska zwłaszcza okresowe i krótkotrwałe susze glebowe i atmosferyczne, które skutkują wahaniem plonów nasion, wpływa na mniejsze zainteresowanie uprawą tych roślin.
Także przyczyną dużej zmienności plonowania w latach jest swoista reakcja roślin na warunki glebowe, przedłużanie okresu wegetacji w lata wilgotne i nierównomierne dojrzewanie nasion. Popełnia się również wiele błędów agrotechnicznych, które dotyczą zwłaszcza niewłaściwego doboru gleby i stanowiska, terminu i techniki siewu oraz ochrony roślin.
Mniejsza w ostatnich latach powierzchnia plantacji nasiennych, a co za tym idzie dostępność materiału siewnego, też może wywołać gwałtowne pogorszenie zdrowotności roślin, wigoru i żywotności nasion, a w konsekwencji dalsze obniżenie plonu z jednostki powierzchni.
Dopłaty stabilizują wynik ekonomiczny uprawy
Stosowany w ostatnim czasie system dopłat do roślin strączkowych powoli, ale systematycznie zmienia jednak ten obraz. Szacowana powierzchnia roślin strączkowych wynosi około 180 tys. ha i stopniowo wzrasta. Rośnie również zainteresowanie państwa polskiego, aby przynajmniej częściowo uniezależnić się od sprowadzanej modyfikowanej genetycznie soi. Stąd projekty chociażby takie jak „Ulepszanie krajowych źródeł białka roślinnego, ich produkcji, systemu obrotu i wykorzystania w paszach”.
Prowadzone na szeroką skalę i przez wiele wiodących ośrodków naukowych badania, wskazują jednoznacznie na zalety uprawy roślin strączkowych. Jednak najbardziej do wyobraźni producentów rolnych przemawiają argumenty ekonomiczne i trudno z tym dyskutować. Również w prowadzonych badaniach aspekt ekonomiczny uprawy roślin strączkowych został uwzględniony. O ile same plony mogą wykazywać w poszczególnych latach duże wahania i tym samym wpływać znacząco na zysk, to już dopłaty do jednego hektara upraw roślin wysokobiałkowych na poziomie ok. 240 euro stanowią znaczącą zachętę ekonomiczną.
Pod uwagę należy również wziąć wpływ następczy, zwłaszcza na te gatunki, które wymagają wysokiego nawożenia azotem. Analiza ekonomiczna wieloletnich badań nad wpływem następczym roślin strączkowych wykazała, że rzepak ozimy nawożony dawką 180 kg azotu/ha uprawiany po pszenicy jarej daje niższy efekt finansowy niż rzepak nawożony 60 kg azotu, ale uprawiany po bobiku (tab.).
Ich przedplon podnosi wynik finansowy
Pod uwagę należy również wziąć wpływ następczy, zwłaszcza na te gatunki, które wymagają wysokiego nawożenia azotem. Analiza ekonomiczna wieloletnich badań nad wpływem następczym roślin strączkowych wykazała, że rzepak ozimy nawożony dawką 180 kg azotu/ha uprawiany po pszenicy jarej daje niższy efekt finansowy niż rzepak nawożony 60 kg azotu, ale uprawiany po bobiku (tab.).
Biorąc pod uwagę ceny nawozów mineralnych oraz koszt ich stosowania, przedplon roślin strączkowych stanowi swoistą wartość dodaną, którą należy wziąć pod uwagę w końcowym rachunku ekonomicznym. Źródła naukowe podają, że w zależności od warunków środowiska ilość wolnego azotu związana w ciągu roku przez bakterie żyjące na korzeniach bobiku, może wahać się od 40 do nawet 700 kg/ha. Ma to swoje praktyczne potwierdzenie w plonowaniu roślin uprawianych po przedplonach strączkowych.
Dywersyfikacja zaopatrzenia w białko roślinne
Należy mieć nadzieję, że udział roślin strączkowych w strukturze zasiewów będzie się zwiększał. Świadczyć o tym może fakt, że już w styczniu są kłopoty z zakupem materiału siewnego, co może być dowodem na coraz większe zainteresowanie strączkowymi. Napawa również optymizmem to, że producenci roślin wysokobiałkowych nie mają już problemów z ich zbytem.
Powodem, dla którego winniśmy zwiększyć powierzchnię uprawy roślin strączkowych jest potrzeba dywersyfikacji zaopatrzenia oraz stale rosnące zapotrzebowanie na wysokobiałkowe pasze pochodzenia roślinnego.
Uwzględniając niepodważalne walory przyrodnicze i wysoką wartość biologiczną roślin strączkowych, należy dążyć do zwiększenia powierzchni ich uprawy do granic uzasadnionych względami przyrodniczymi, agrotechnicznymi i gospodarczymi. Istnieje również pilna potrzeba, aby zwiększyć produkcję kwalifikowanego materiału siewnego.
Należy przypuszczać, że w najbliższym czasie zainteresowanie uprawą roślin strączkowych będzie rosło ze względu na doskonałe właściwości przedplonowe i żywieniowe tych roślin. Zasadne jest więc propagowanie ich uprawy, ukazanie przewagi zalet nad wadami oraz możliwości uprawy, uwzględniając najnowsze osiągnięcia naukowe z tego zakresu.
dr hab. Jacek Olszewski, prof. nadzw., UWM
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez