środa, 8 października 2025

Szok. Proponują zakaz picia w polskim Sejmie. Mają dosyć patoposłów.

2025-10-08 08:35:35 (ost. akt: 2025-10-08 08:41:59)

Autor zdjęcia: PAP

Podziel się:

Poseł PSL, minister rolnictwa Stefan Krajewski w Radiu ZET odniósł się do medialnych doniesień o awanturach i spożywaniu alkoholu w hotelu poselskim. Powiedział, że zdecydował się po sześciu latach wyprowadzić z hotelu sejmowego i mieszka w wynajętym mieszkaniu.

- W ostatnim czasie pojawili się patoposłowie, tak to trzeba nazwać. Ja nie będę mówił o kogo chodzi, z nazwiska nie będę mówił, ale to są posłowie (podczas sprawowanej przez siebie) pierwszej kadencji - podkreślił Krajewski.

Teraz Koło Razem chce zakazać sprzedaży i spożywania alkoholu w Sejmie i skieruje w tej sprawie pismo do marszałka Szymona Hołowni.

Szefowa koła Razem Marcelina Zawisza w nagraniu w mediach społecznościowych poinformowała, że napisze w tej sprawie do marszałka Sejmu Szymona Hołowni. „Zakazać sprzedaży i spożywania alkoholu w sejmowej restauracji i hotelu poselskim. Kancelario Sejmu, to naprawdę da się zrobić” - zaapelowała posłanka.

Rzecznik Razem Mateusz Merta przekazał PAP, że jeszcze w tym tygodniu koło Razem skieruje pismo do Hołowni w sprawie zakazu sprzedaży i spożywania alkoholu w Sejmie. - To jest decyzja marszałka Sejmu, dlatego będziemy do niego kierować pismo w tej sprawie, żeby to po prostu zrobił dopóki jeszcze pełni funkcję marszałka - podkreślił Merta.

We wtorek „Rzeczpospolita” podała nieoficjalnie, że w sierpniu w hotelu poselskim doszło do kolejnej awantury, zakończonej interwencją Straży Marszałkowskiej i notatką skierowaną do marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej przez polityków KO.

Hołownia zapewnił na wtorkowej konferencji prasowej, że „nie ma miejsca dla patoposłów i w ogóle dla żadnych patologii na terenie zarządzanym przez Kancelarię Sejmu”. - Staramy się reagować w każdej sytuacji - podkreślił. Jak dodał, widział raporty Straży Marszałkowskiej o różnych ekscesach, „które tu czy ówdzie zachodziły, staramy się zawsze interweniować, rozmawiać, przekonywać”.

Według marszałka jednak „nie można wprowadzać jakiegoś internatu w Domu Poselskim”. - Nie będzie tak, że będzie dyżurny wicemarszałek na każdym piętrze, który będzie chodził i sprawdzał, o której (godzinie posłowie) gaszą światło i czy umyli zęby - dodał. - To nie jest internat, to jest Dom Poselski, to jest miejsce, w którym posłowie przyjeżdżający z całej Polski mogą odpocząć po pracy, którą wykonują, wielu przyjeżdża z rodzinami, z dziećmi - zwrócił uwagę Hołownia. (PAP)

andr/ par/ lm/

Polub nas na Facebooku:

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB